piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 14

Mam nadzieję, że ten rozdział się wam spodoba. Będzie też dłuższy od pozostałych.

Rozdział 14

Na zajęciach....

Natalia:
- Ostatnio działo się bardzo dużo.- Pablo zaczął zajęcia- Mianowicie, Lena miała wypadek, lecz już dziś możecie ją poznać, gdyż rano wyszła ze szpitala. Ma jeszcze gips na ręce, ale może tańczyć. Musimy tylko na nią uważać. Helena! Zapraszam! - Pokazał ręką w stronę drzwi, w których ukazała się moja młodsza siostrzyczka.
- Cześć! - przywitała się i pomachała zdrową ręką. Była ubrana w białą bluzkę z nadrukiem, granatowy sweterek oraz czarne rurki, a na głowie miała mój kapelusz. W sumie wyglądała tak. Ja strasznie nie lubię, gdy ona pożycza moje ciuchy, a zwłaszcza, gdy robi to bez pytania.
- Wracając. Mieliśmy też problem z Violettą, która się znalazła, ale jeszcze przyjmuje leki przeciw bólowe, więc nie może przyjść na zajęcia. Niestety nadal nie znaleźliśmy Leona. Jest to bardzo przykra wiadomość, gdyż to nasz przyjaciel. - kontynuował Pablo - Jeśli ktoś przypuszcza, gdzie Leon może się znajdować to prosimy o kontakt ze mną, policją lub rodziną Leona.
- A szukali go na torze??? Może Lara wie, gdzie on jest??? - Nieśmiało powiedział Andres.
- Nie sądzę, ona raczej dała by mi znać, gdyby on u niej był. To przecież moja przyjaciółka. - powiedziała jakaś dziewczyna, którą widzę pierwszy raz, pewnie to ta z tych co się nie odzywają, a na przedstawieniach śpiewają chórki. Czekać przecież ja się nie odzywam i zawsze śpiewam chórki.
- Zmieniając temat, Lena mnie po informowała, że napisała nową piosenkę i chce się nią pochwalić. Zapraszam! - Dlaczego wszyscy sądzą, że ona jest lepsza ode mnie, nawet Pablo.
- A więc, chcę zaśpiewać piosenkę, do której natchnęła mnie Ludmiła! Dzięki.
- Ja, ale jak to?? - zapytała Ludmiła
- Pamiętasz jak w tamtym roku mściłaś się na mojej siostrze?? No w tedy nie lubiłaś też mnie i mówiłaś, że  nie mam talentu, a ja ci w tedy zaśpiewałam co mi ślina na język przyniosła. Później przypomniałam sobie to i napisałam tą piosenkę. Posłuchajcie. - zaśpiewała  piosenkę. Mi się podobała i to bardzo, a Pablo powiedział, że musi się ona pojawić w naszym przedstawieniu.
- Dobra, mam dla was nowe zadanie. Każdy z was napisze piosenkę o pewnej osobie lub o osobach. Myślę, że Natalia napiszę piosenkę o Ludmile, Francesca o Violi i Camili, Federico może napiszesz piosenkę o Natalii.
- A co z resztą??? - zapytała Cami
- Natalia, Francesca, Federico napiszą piosenki. Ludmiła, Camila i Viola - jak wydobrzeje. Muszą wymyślić do tych piosenek choreografie. Maxi pomoże Natalii i Ludmile w przygotowaniu występu. Broedway ty zajmiesz się przygotowaniem występu Francesce i Camili, bo Viola raczej nie będzie w stanie. Andres,  ty przygotujesz scenę na występ oraz pomożesz mi w pewnej sprawie. Dobrze koniec zajęć. Do jutra.
Wyszłam z zajęć i od razu podbiegłam do Fran, która całą lekcje była zamyślona i nie uważała.
- Fran, Fran, Fran czekaj! - złapałam ją za ramie- co się dzieję??
- Nic takiego, po prostu.. Nie wiem. Mam zły dzień.
-To przez Marco, prawda??
- Tak, nie, nie wiem.
-Chodź do mnie to porozmawiamy na spokojnie.
- Dobra.

Camila:
Ludmiła mnie omotała, a raczej ja ją, ale nie ważne.  Przykro mi, że tak spławiłam Fran. Ludmiła i tak się do mnie nie odzywa. Chciała, abym się pokłóciła z Fran przez co ona będzie smutna. Muszę ją przeprosić.
- Fran, czekaj! Ja cię bardzo, bardzo, bardzo, bardzo przepraszam. Nie chciałam, zaprzyjaźnić się z Ludmiłą tylko byłam zła, że zaprzyjaźniłaś się z Natą i, że tak szybko zapomniałaś co ona nam zrobiła. Przecież udawała naszą przyjaciółkę już w tamtym roku, a później nas wystawiła. Było mi przykro, że bardziej lubisz ją ode mnie. Przepraszam.
- Nie szkodzi, nic się nie stało.
- Czyli mi wybaczysz???
- Tak, idziesz z nami do Natalii??
- Nie wiem, czy ona będzie chciała mnie wpuścić?? - spojrzałam pytająco na Nate
- Oczywiście, możesz iść z nami.

Leon:
Mam dość siedzę tu już parę dni i nikt tu nie przyszedł. Udało mi się ustalić, gdzie jestem. Zastanawiam się nad znalezieniem budki telefonicznej i po informowaniem mamy, gdzie jestem, ale cały czas się boję co jest z Violą. Choć z drugiej strony bandyci nie zostawiliby mnie na parę dni samego w ich ,w dodatku otwartym. Nie mam dość. Muszę stąd wyjść. No dobra wychodzę. Oby nikt mnie nie złapał.....

######################################################################################

Myślę, że jest dłuższy od poprzednich. Czekam na wasze komentarze i opinie.

3 komentarze:

  1. coś ten Leon za dużo myśli a za mało działa :) ale oby mu się tylko udało!

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się tło - teraz jest ładnie:)

    OdpowiedzUsuń

Wystarczy jedno słowo. Każdy komentarz bardzo dużo dla mnie znaczy :)