Tak to nadal ten sam blog :) :)
Zmieniłam w sumie wszystko co się dało, a nawet usunęłam swoje zdjęcie profilowe oraz drugiego bloga. Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale miałam ciężki tydzień, a to, że pod poprzednim rozdziałem były tylko 3 komentarze ( a miało być 6) nie motywowało mnie do dalszego pisania.
Rozdział 8
Fran:
Spaceruje sobie po parku i rozmyślam o Marco, a tu nagle słyszę głośny krzyk:
- Pomocy!!!! Pomocy!!! Fran słyszysz mnie???? Pomocy!!! - to był krzyk Violetty.
Rozejrzałam się po parku, lecz nigdzie jej nie widziałam:
- Gdzie jesteś Violu??? - Krzyknęłam nie wiadomo do kogo i, w którą stronę.
- Pomocy!!!! Pomocy!!! Fran słyszysz mnie???? Pomocy!!! - znów tak jakby echo powtórzyła Violetta.
Nagle wszystko znikło już nie stałam w parku, lecz w jakiejś dziwnej przyczepie:
- Pomocy!!! Francesca musisz jej pomóc bo się wykrwawi!!! - tym razem wołał Leon, którego zuważyłam. Leżał w kącie był związany, a obok niego leżała Violetta.... Ona była ranna. Postrzelono ją w ramię. Próbowałam do niej podbiec, lecz coś mnie trzymało. Krzyczałam:
- Violetta!! Trzymaj się już do ciebie idę!!! - niestety tym razem próbując podbiec do niej naprawdę poczułam na sobie czyjeś ręce. Obróciłam się i...
- AAaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!
- To był tylko sen Francesco. Już wszystko dobrze??
- Luca to ty?? Jak dobrze, że jesteś. Musimy iść.
- Gdzie?
- Do Violetty, jej coś się stało. Jestem tego pewna.
- Dlaczego tak sądzisz?
- Śniła mi się, krzyczała błagała o pomoc, a ja nie mogłam do niej podbiec. Ona, ona była postrzelona Luca. Ona była postrzelona. Ja nie mogę jej tak zostawić. Ja nie mogę. - wraz z tymi słowami z moich oczu popłynęły łzy. Czułam się okropnie. Dobrze, że Luca był przy mnie. Do rana siedział na moim łóżku, a ja się do niego przytulałam. Nie potrafiłam już potem zasnąć. Cały czas miałam wrażenie, że to nie był tylko sen. To było takie realistyczne. Miałam wrażenie, że Leon naprawdę leżał obok Violi, a ona naprawdę krwawiła. To był mój najgorszy sen.
Rano ubrałam się w to i poszłam do studia. Tam czekało na mnie wiele niespodzianek. Spotkałam się z Natą i troszkę pogadałyśmy. Ona zapytała, czy pójdę z nią dziś do baru karaoke. Oczywiście się zgodziłam. Później opowiedziałam jej co mi się śniło. Przejęła się tym tak samo jak ja. Zdziwiłam się, że nie ma Camili, która pojawiła się zaraz po moich słowach była ubrana w to i spacerowała obok Ludmiły wyglądającej tak.. Zrobiło mi się strasznie przykro i poczułam gniew. Byłam tak nabuzowana, (w połowie przez to, że nie spałam pół nocy), że podeszłam do niej:
- Cześć Cami!! Czy to nowy styl?? Rozumiem, że od dziś przyjaźnisz się z Ludmiłą.
- O hej Fran! Nie zauważyłam cię i muszę ci powiedzieć, że się mylisz ja w cale nie przyjaźnię się z Lu, to Lu przyjaźni się ze mną.- powiedziałą to żując gumę i z takim wyrazem twarzy, że od razu wiedziałam, że się ze mnie wyśmiewa.
- Aa. - nie wiedziałam co powiedzieć
- Lu!!! Przynieś mi szklankę wody, chce mi się pić.
- Już idę Cam, jaką chcesz??- odpowiedziała
- Gazowaną i zimną tylko szybko, bo zaraz się odwodnię- powiedziała to identycznie jak Lu, gdy rozkazywała Natalii.
Na zajęciach mieliśmy odgrywać pierwszą scenę. Niestety, ani Viola, ani Leon dziś nie przyszli. Z tego powodu postanowiliśmy, że pośpiewamy sobie piosenki. Nawet Naty zaśpiewała Entre Tu y Yo
( od autorki: tu macie link jak Nata śpiewa tą piosenkę, nie zwracajcie uwagi na wygląd Lu i to, że są tam obecni Leon i Viola) Zaraz po tym jak Naty zaśpiewała wszedł pan German czyli tata Violi:
- Viola!! Przepraszam jest tu Violetta. Nie przyszła na noc do domu. Myślałem, że może jest tutaj.
- Nie przykro mi German. Nie przyszła dziś na zajęcia. - Odpowiedział mu Pablo
- A może ktoś z was ją widział?? Kiedy ją widzieliście ostatnio??- zapytał German
- Ja ją ostatni raz widziałam wczoraj. Wybiegła ze studia i poszła szukać Leona. Niestety nie ma go dziś w studiu, ale podam panu jego adres może on będzie wiedział coś więcej. - powiedziałam co wiedziałam
- Dziękuję.... Natalio?
- Francesco. - poprawiłam go....
I jak wam się podobało??? Jak myślicie, co się stało z Violą i Leonem. Czy sen Francesci się sprawdzi?? Czekam na wasze opinie i komentarze :)
Dzięki za tyle wyświetleń :)
aaaaaaaaaaaaaa! Czuję ten dreszczyk emocji!!! Dlaczego taki krótki? Mam nadzieje że nw następnym dowiemy się co z Leonetta <33
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
KOCHAM *_*
Szybko napisz co się stało !! SZYBKO !!!!!! NEXT !!!! Te ama ;) Zapraszam do mnie bo jest KONKURS Z NAGRODAMI !!!
OdpowiedzUsuńwww.viola-jest-naj.blogspot.com
Fantastyczny dreszczyk emocji. Czekam na next
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Pozdrawiam <3
Jestem tutaj pierwszy raz ale bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńFajnie i bardzo ładnie piszesz - kontynuuj to bo już nie mogę doczekać się dalszego ciągu:)