Nie mam czasu, ani chęci na pisanie wam 40 rozdziału, a ni na pisanie epilogu, więc tu napiszę wam po krótce jak się kończy to opowiadanie.
Na wieczornej poczwórnej randce (Viola i Fede, Leon i Fran, Cami i Broedway, Naty i Maxi) Viola kłóci się z Leonem kto ma teraz lepszego partnera, a w tym samym czasie Francesca rozmawia z Federiciem i gdy ci dalej się przegadują tym razem już na inne tematy Fran i Fede wymykają się z restauracji i idą na spacer. Natalia, Maxi, Camila i Broedway wychodzą z restauracji i idą do kina, zaś Viola i Leon wciąż się kłócą, dopiero po dobrej chwili zauważają, że są sami. Widzą na stole kartkę od Fede i Fran, że są na spacerze, zaczynają się z siebie śmiać i proszą kelnera o rachunek. Okazuje się, że zapłacenie zostawili im. Innymi słowy nikt nie zapłacił. Rachunek wynosił 50, Viola miała przy sobie 20, a Leon 15. Pozostałą sumę spłacają...... swoim talentem. Śpiewają "Podemos" a na końcu Leon całuje Violettę....
**************************************************************
I co wy na to??? W ogóle jest tam ktoś?? Za niedługo prolog nowego opowiadania i totalne zmiany na blogu. Jeśli ktoś tam jest to mam nadzieję, że nowe opowiadanie się spodoba.
Besos Asia <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wystarczy jedno słowo. Każdy komentarz bardzo dużo dla mnie znaczy :)