Właśnie zadzwonił dzwonek na przerwę na lunch, która trwa 40 minut, a później dalej są lekcje. Francesca wyszła z klasy, lecz zamiast skierować się na stołówkę jak wszyscy uczniowie poszła do jej tajemniczego miejsca. Brzmi to cudownie i miło, a tak na prawdę "tajemnicze miejsce" to składzik woźnego, który od kilku lat już nie pracuje w tej szkole, więc o kantorku wszyscy zapomnieli. Znajduje się on na tyłach budynku za dużą salą gimnastyczną, za szatniami od wf. Nikt się tam nie zapuszcza, bo pokój nauczycielski i ważniejsze sale są na drugim końcu budynku. Francesca zna drogę do tego miejsca na pamięć i zajmuje jej ona 5 minut, oczywiście gdyby ktoś inny chciał tam dojść to raczej nie zdążyłby w trakcie przerwy obiadowej. Więc po chwili dziewczyna już tam była. Usiadła na krześle, wyciągnęła drugie śniadanie jakie zrobiła sobie rano i zaczęła jeść. Cały czas myślała o tym co się stało na pierwszej lekcji. O tej dziewczynie, która chciała usiąść obok niej. "Może to wszystko co się wydarzyło powoli przygasa" myślała. Ucieszyła ją ta myśl i na następną lekcje przyszła wyjątkowo radosna jak na nią. Zwłaszcza, że ta lekcja to plastyka, jedyny przedmiot, który jej na maksa nie wkurza. Nauczycielka kazała im namalować cokolwiek, trzeba przyznać, że nauczycielka od plastyki nie zbyt przejmuje się tym co robią uczniowie, ale za to ostro ocenia prace. Zazwyczaj całe lekcje siedzi przy biurku i czyta gazety. Francesca mając dobry humor zaczęła malować. Używała najcieńszego pędzla i tylko i wyłącznie czarnej farby. Jej obrazek przedstawiał coś w rodzaju płaczącej twarzy. ((W sali plastycznej nie było ławek, ani krzeseł, w różnych miejscach stały sztalugi ( takie stojaki ) na końcu sali była duża szafa z farbami i płótnami ))Obok niej stała rudowłosa dziewczyna chcąca z nią usiąść rano i malowała krajobraz lasu, lecz co chwilę patrzyła na to co rysuje Francesca. Dziewczyna w pewnym momencie nie wytrzymała. Denerwowało ją to co robiła rudowłosa.
- Możesz przestać?! - powiedziała Francesca
- Ale ja nic nie robię?
- To dalej nic nierób, tylko nie patrz się tak na mnie, jasne? - ta potrząsnęła głową
Zadzwonił dzwonek i dziewczyna jak zwykle jako pierwsza wyszła z klasy. Miała jeszcze tylko dwie lekcje 2 godziny matematyki. Okazało się, że nie ma dziś nauczyciela od tego przedmiotu, więc mogli iść wcześniej do swoich pokoi. Francesca, gdy tylko weszła do swojego pokoju to położyła się na łóżku i patrzyła w sufit. Postanowiła, że zrobi coś pożytecznego, puki nie ma jej współlokatorki. Zaczęła rozpakowywać swoją walizkę. Ubrania schowała do jednej z szaf. Kosmetyczkę położyła w szufladzie na dole szafy. Telefon, mp3, laptop, swój zeszyt i inne wartościowe rzeczy włożyła do zamykanej na klucz szuflady w nakastliku.
.................................
Natalia ma ostatnią lekcję geografie. Zupełnie nie może się skupić. Cały czas myśli o Violettcie i Ludmile. "Czyżby Maxi miał rację?? Może nie powinnam do nich iść?? Ale wydają się miłe?? I dlaczego miałabym mu wierzyć?? " myśli zatrącają jej głowę. W końcu dzwoni dzwonek, dziewczyna wychodzi z sali
- Czekaj! - stanęła i się odwróciła
- Idziesz do nas nie?? - zapytała Violetta
- Tak, tylko muszę znaleźć brata i mu coś powiedzieć. Zaraz do was przyjdę. To jest "A" 212??
- 213! - poprawiła ją Ludmiła
- To do zobaczenia! - powiedziała i poszła. Znalazła w plecaku plan lekcji Diego, chłopak ma jeszcze jedną lekcję historię w sali nr 45. Skierowała się tam i znalazła brata.
- O tu jesteś! A ja cię szukam cały dzień! Sorry, że nie przyszedłem po ciebie rano, ale zapomniałem. - przywitał się
- Wielkie dzięki i prawie się spóźniłam do szkoły przez to!
- Jak to prawie?
- Francesca mnie obudziła, jak było za 20.
- Już skończyłaś lekcje, ja mam jeszcze historię.
- Skończyłam, ale idę do "A", bo zaprosiły mnie dwie dziewczyny z klasy do siebie.
- Do "A"? - zapytał zaskoczony, a siostra pokiwała głową - Tam mieszka sama elita. Do kogo idziesz?
- Jedna to blondynka o długich włosach Ludmiła, a druga do krótkowłosa szatynka Violetta
- Wszystko jasne, słynne przyrodnie siostry Violetta Castillo i Ludmiła Ferro.
- Dlaczego słynne?
- Wiesz kto jest dyrektorem tej szkoły? - dziewczyna pokręciła głową - German Castillo, Violetta to jego córka, a Ludmiła to córka jego żony. W każdym bądź razie uważaj na nie, bo jako córki dyrektora myślą, że wszystko im wolno, a pamiętaj, że tobie wszystkiego nie wolno. żyj z nimi w zgodzie, ale nie przyjaźnij się z nimi za bardzo.
- Dobra, muszę iść bo czekają na mnie! - pożegnała się.
- A i pamiętaj jak od nich wyjdziesz to przyjdź do mnie, to razem pójdziemy do ciebie! - krzyknął na pożegnanie.
Kilka minut później Natalia była już u Violi i Ludmiły.
- Łał, macie śliczny pokój i dwa razy większy od mojego! - powiedziała wchodząc do środka
- No tak w "A" są same duże pokoje i tylko dla dzieci nauczycieli lub dla najlepszych uczniów. - wyjaśniła Ludmiła
- Siadaj - powiedziała Viola wskazując łóżko. Natalia usiadła, a blondynka obok niej. Natomiast Violetta wyszła z pokoju.
- Wybacz jej, nie jest zadowolona, że cię tu zaprosiłam. Niezbyt lubi poznawać nowych uczniów, a w dodatku pokłóciła się z chłopakiem. - wytłumaczyła Ludmiła
- Aha.
- No to co cię sprowadziło do naszej cudownej szkoły?? - zaczęła rozmowę Ludmiła. Natalia siedziała u niej w pokoju tylko pół godziny. Rozmawiały, a tak po prawdzie to Ludmiła mówiła o Violettcie i jej chłopaku, o sobie i swoim chłopaku oraz o szkole. Natalia czuła się niezręcznie i szybko wyszła. W drzwiach wejściowych do budynku minęła się z wkurzoną Violettą. Natalia poszła do pokoju brata, lecz go nie zastała, ale jego kolega z pokoju pozwolił jej na niego poczekać. Gdy przyszedł to odprowadził siostrę do pokoju i odrobił z nią lekcje oraz zrobił swoje lekcje, bo zabrał ze sobą plecak. Potem oglądali jakiś film na laptopie, podczas, gdy Francesca leżała na łóżku i słuchała muzyki przez słuchawki...
********************************************
Jest rozdział drugi :) Jak się podoba? Czekam na komentarze :)
Besos Asia <3
Świetny!!!!
OdpowiedzUsuńKiedy następny? Błagam dodaj szybko!!!
Już nie mogę się doczekać,
Pozdrawiam, Zuza Ł
P.S. PIERWSZA ;)
i co dalej? nie daj czekać nam długo!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFajne,fajne :)Pisz dalej :)))
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Chyba mówię Ci to po raz setny.
OdpowiedzUsuńBiorę się za czytanie trzeciego.
Pozdrawiam