W poprzednim rozdziale:
Viola jest wkurzona na Fran i Cami. Do sali od tańca wchodzi Nata i zaczyna się nad sobą użalać. Viola wychodzi tak, że ta jej nie zauważa. Na korytarzu mija się z Leonem. On zaprowadza ją na ich ławkę, tam daje jej bukiet róż i karteczkę. Ona czyta na głos "Zostaniesz moim chłopakiem". Leon się zgadza i zostają parą. Viola wchodzi do domu i widzi swojego ojca i Esmeraldę. Jest wściekła, a ojciec zakazuje jej nauki w studiu i spotykania się ze znajomymi przez to, że ma chłopaka. Viola strasznie się denerwuje.
Tego samego dnia późnym wieczorem....
Violetta:
Idę po schodach, wchodzę do pokoju, rzucam się na łóżko i zaczynam płakać. Dlaczego mnie coś takiego spotyka??? Dlaczego jak jest dobrze to od razu jest źle??? Nie rozumiem życia, po prostu nie rozumiem. Dziewczyny zachowały się wobec mnie chamsko, potem jeszcze Natalia się nad sobą użalała. Następnie był Leon i dzień znów stał się słoneczny i o wszystkim zapomniałam, lecz moje szczęście musiał zniszczyć ojciec. Teraz nie dość, że zabronił mi się spotykać z Leonem i chodzić do studia. To jeszcze muszę zerwać z Leonem, bo przecież jego mama spotyka się z moim ojcem. Co jak się pobiorą???? Zostanę siostrą własnego chłopaka??? To by było dziwne... Co by było, gdybym kiedyś wyszła za Leona?? Mój ojciec byłby moim teściem, a jego matka jego teściową??? To nie ma sensu... Wiem! Wstałam gwałtowne z łóżka przez co zakręciło mi się w głowie. Skierowałam się do szafy. Wyciągnęłam z niej poduszki, które włożyłam pod kołdrę przez co wyglądało jakbym tam była. Znów wróciłam do szafy tym razem wyciągnęłam z niej plecak. Następnie się przebrałam. Zamiast spódnicy ubrałam ciemne jeansy, a zamiast kolorowej bluzeczki, ciemną bluzkę i granatową bluzę z kapturem. Do plecaka włożyłam jeszcze jedną bluzkę, portfel, w którym mam 300 złotych, pamiętnik mój i mamy, komórkę, laptopa lecz po chwili wyciągnęłam laptopa i komórkę, przecież mogliby mnie namierzyć przez sygnał z komórki. Do plecaka wrzuciłam jeszcze parę długopisów, szczotkę i zeszłam na dół. Okazało się, że Olga jest w łazience, Ramalo już poszedł do siebie, mój tata śpi, a Fede ma już zgaszone światło więc pewnie też śpi. Po cichu weszłam do kuchni. Do woreczka włożyłam 2 suche bułki, zawiązałam i umieściłam w plecaku, do którego włożyłam jeszcze butelkę wody. Tak, aby nikt nie słyszał wyszłam z domu, lecz zobaczyłam, że mam na sobie koturny, a w nich nie będzie mi wygodnie dlatego wróciłam do domu szybko przebrałam je na trampki i wyszłam. Na początek skierowałam sie do parku i usiadłam na ławce. Więc tak. Uciekłam z domu. Nie chcę, aby mnie szybko znaleźli więc muszę się dobrze ukryć. Nie mam pomysłu, chociaż.... Wiem! Zawsze, gdy jestem zła lub smutna to pomaga mi muzyka. Dziś też tak będzie... Wstałam gwałtownie z ławki i skierowałam się w stronę....
Następnego dnia rano.....
Fede:
Mam dzisiaj śpiewać piosenkę z Natą. Strasznie się stresuję. Mam nadzieję, że jej się spodoba. Mam nadzieję, że się nie obraziła za całą tą akcje z Lu, a potem jeszcze przyjazd Oliwi, w sumie dawno z nią nie gadałem pójdę do Violi może ona mi powie, czy Nata się obraziła. Wchodzę do jej pokoju i widzę, że jeszcze śpi. Przecież wczoraj była ta straszna akcja z Germanem i Esmeraldą, pewnie płakała całą noc. Nie będę jej budzić i tak pewnie nie zamierza iść do studia, to niech trochę odpocznie. Wychodzę od niej z pokoju. Jem szybko śniadanie i wychodzę do studia. Na korytarzu zaczepia mnie nie kto inny jak Ludmiła:
- O Fede właśnie cię szukałam!
- Czego chcesz Ludmiła?? Już i tak wystarczająco namieszałaś.
- Ja??? Namieszałam?? O czym ty mówisz?? - udawała, że nic nie wie
- Nie żartuj sobie. Wiem, że zaprosiłaś mnie na te swoje urodziny tylko po to, by wkurzyć Natę, a potem pewnie było ci mało i chcąc wkurzyć mnie nasłałaś na nią Maxiego, ale twój plan nie wypalił, bo dziś śpiewam piosenkę z Natalią i wcale nie jestem zły, a ona nie jest zła na mnie - mam nadzieję - Sama zobaczysz, jak będziemy śpiewać, że wszystko między nami gra.
- A to ty nie wiesz????
- Czego zaś nie wiem Lu??
- O jacie, nie przyznała ci się??
- Do czego się nie przyznała??? Mów, że po ludzku.
- Natalia całowała się z Maxim i są teraz razem.
- ŻE CO ??????????? - nie mogłem uwierzyć w jej słowa, przecież Nata, by mi powiedziała
- Powtórzę wolniej Na-ta ca-ło-wa-ła się z Ma-xim - nie to na pewno nie prawda, to po prostu jej kolejna gierka. Nie dam się tak łatwo nabrać.
- Wiesz co Ludmiła??? Mogłabyś sobie w końcu znaleźć chłopaka, a nie zajmować się sprawami sercowymi innych. - tak, dobrze, fajny mi ten tekst wyszedł.
- Tak się składa, że spotykam się z kimś, a sprawy innych to po prostu moje hobby.
- Wiesz, mogłabyś zacząć zbierać znaczki albo nie wiem pisać bloga, a nie wtrącać się w sprawy innych ludzi, muszę już iść cześć Lu! - Poszedłem w inną stronę i natknąłem się na Leona.
- Hej Fede! - przywitał się Leon.
- Cześć Leon!
- Nie wiesz może, gdzie jest Violetta?? Szukam jej i szukam.
- Violetta, raczej dziś nie przyjdzie.
- Dlaczego?? Co się stało??
- Dziwne matka ci nie powiedziała??
- Co miała mi powiedzieć, Fede co się stało??
- Twoja matka spotyka sie z ojcem Violetty.
- Nie! To nie możliwe, moja matka?? Przecież ona ma narzeczonego. Nie na pewno ją z kimś pomyliliście.
- Twoja matka nazywa się Esmeralda, prawda?
- Nie... Moja matka nazywa się Julia.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Wiem, że trochę krótki, ale myślę, że się podobał. Komunikat do wszystkich obrażonych: NIC WAM NIE ZROBIŁAM!! WIĘC PRZESTAŃCIE BYĆ OBRAŻENI!! PROOOOSZĘĘĘ!!!!
Czekam na wasze komentarze i zapraszam do udziału w ankietach odnośnie tego jak ci się podoba mój blog i tego czy wolicie Leonette czy Fedelette, bo nie wiem, którą parę wybrać :)
Tylko bardzo proszę o szybki udziału w ankiecie Leonetta vs Fedeletta, bo jest mi to potrzebne o napisania kolejnych rozdziałów.
Następny nie wiem kiedy dodam, wszystko zależy od was.
Komentujesz = przyśpieszasz dodanie nexta
Pozdrawiam Asia <3
Świetny rozdział :-)
OdpowiedzUsuń