środa, 29 stycznia 2014

Rozdział 8

Tak to nadal ten sam blog :) :)
Zmieniłam w sumie wszystko co się dało, a nawet usunęłam swoje zdjęcie profilowe oraz drugiego bloga.  Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale miałam ciężki tydzień, a to, że pod poprzednim rozdziałem były tylko 3 komentarze ( a miało być 6) nie motywowało mnie do dalszego pisania.

Rozdział 8

Fran:
Spaceruje sobie po parku i rozmyślam o Marco, a tu nagle słyszę głośny krzyk:
- Pomocy!!!! Pomocy!!! Fran słyszysz mnie???? Pomocy!!! - to był krzyk Violetty.
Rozejrzałam się po parku, lecz nigdzie jej nie widziałam:
- Gdzie jesteś Violu??? - Krzyknęłam nie wiadomo do kogo i, w którą stronę.
-  Pomocy!!!! Pomocy!!! Fran słyszysz mnie???? Pomocy!!! - znów tak jakby echo powtórzyła Violetta.
Nagle wszystko znikło już nie stałam w parku, lecz w jakiejś dziwnej przyczepie:
- Pomocy!!! Francesca musisz jej pomóc bo się wykrwawi!!! - tym razem wołał Leon, którego zuważyłam. Leżał w kącie był związany, a obok niego leżała Violetta.... Ona była ranna. Postrzelono ją w ramię. Próbowałam do niej podbiec, lecz coś mnie trzymało. Krzyczałam:
- Violetta!! Trzymaj się już do ciebie idę!!! - niestety tym razem próbując podbiec do niej naprawdę poczułam na sobie czyjeś ręce. Obróciłam się i...
- AAaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!
- To był tylko sen Francesco. Już wszystko dobrze??
- Luca to ty?? Jak dobrze, że jesteś. Musimy iść.
- Gdzie?
- Do Violetty, jej coś się stało. Jestem tego pewna.
- Dlaczego tak sądzisz?
- Śniła mi się, krzyczała błagała o pomoc, a ja nie mogłam do niej podbiec. Ona, ona była postrzelona Luca. Ona była postrzelona. Ja nie mogę jej tak zostawić. Ja nie mogę. - wraz z tymi słowami z moich oczu popłynęły łzy. Czułam się okropnie. Dobrze, że Luca był przy mnie. Do rana siedział na moim łóżku, a ja się do niego przytulałam. Nie potrafiłam już potem zasnąć. Cały czas miałam wrażenie, że to nie był tylko sen. To było takie realistyczne. Miałam wrażenie, że Leon naprawdę leżał obok Violi, a ona naprawdę krwawiła. To był mój najgorszy sen.
Rano ubrałam się w to i poszłam do studia. Tam czekało na mnie wiele niespodzianek. Spotkałam się z Natą i troszkę pogadałyśmy. Ona zapytała, czy pójdę z nią dziś do baru karaoke. Oczywiście się zgodziłam. Później opowiedziałam jej co mi się śniło. Przejęła się tym tak samo jak ja. Zdziwiłam się, że nie ma Camili, która pojawiła się zaraz po moich słowach była ubrana w to i spacerowała obok Ludmiły wyglądającej tak.. Zrobiło mi się strasznie przykro i poczułam gniew. Byłam tak nabuzowana, (w połowie przez to, że nie spałam pół nocy), że podeszłam do niej:
-  Cześć Cami!! Czy to nowy styl?? Rozumiem, że od dziś przyjaźnisz się z Ludmiłą.
- O hej Fran! Nie zauważyłam cię i muszę ci powiedzieć, że się mylisz ja w cale nie przyjaźnię się z Lu, to Lu przyjaźni się ze mną.- powiedziałą to żując gumę i z takim wyrazem twarzy, że od razu wiedziałam, że się ze mnie wyśmiewa.
- Aa. - nie wiedziałam co powiedzieć
- Lu!!! Przynieś mi szklankę wody, chce mi się pić.
- Już idę Cam, jaką chcesz??- odpowiedziała
- Gazowaną i zimną tylko szybko, bo zaraz się odwodnię- powiedziała to identycznie jak Lu, gdy rozkazywała Natalii.
Na zajęciach mieliśmy odgrywać pierwszą scenę. Niestety, ani Viola, ani Leon dziś nie przyszli. Z tego powodu postanowiliśmy, że pośpiewamy sobie piosenki. Nawet Naty zaśpiewała Entre Tu y Yo
( od autorki: tu macie link jak Nata śpiewa tą piosenkę, nie zwracajcie uwagi na wygląd Lu i to, że są tam obecni Leon i Viola) Zaraz po tym jak Naty zaśpiewała wszedł pan German czyli tata Violi:
- Viola!! Przepraszam jest tu Violetta. Nie przyszła na noc do domu. Myślałem, że może jest tutaj.
- Nie przykro mi German. Nie przyszła dziś na zajęcia. - Odpowiedział mu Pablo
- A może ktoś z was ją widział?? Kiedy ją widzieliście ostatnio??- zapytał German
- Ja ją ostatni raz widziałam wczoraj. Wybiegła ze studia i poszła szukać Leona. Niestety nie ma go dziś w studiu, ale podam panu jego adres może on będzie wiedział coś więcej. - powiedziałam co wiedziałam
- Dziękuję.... Natalio?
- Francesco. - poprawiłam go....



I jak wam się podobało??? Jak myślicie, co się stało z Violą i Leonem. Czy sen Francesci się sprawdzi?? Czekam na wasze opinie i komentarze :)
Dzięki za tyle wyświetleń :)

niedziela, 19 stycznia 2014

Rozdział 7

 Rozdział 7
Tego samego dnia wieczorem..
Fede:
- Ty mów pierwsza Violu.
- Wiesz, że teraz przyjaźnię się z Natalią?
- Tak.
- No i jak dziewczyny były tu u mnie ostatnio to Nata powiedziała, że jej się podobasz.
- Naprawdę?? - byłem trochę zdziwiony. Nie spodziewałem się tego
- Tak, ale mniejsza o to. Chyba chciałeś mi coś powiedzieć. O co chodzi???
- W sumie to o nic... - właśnie dowiedziałem się, że Nata mnie lubi. Nie musiałem mówić Violi, że ja też ją lubię. Dowiedziałem się tego o co miałem się ją spytać.
- Dobrze, jeśli już nic nie chcesz to ja idę do siebie, ale jeśli sobie przypomnisz o chciałeś to przyjdź do mnie.- wyszła

Marco:
Muszę napisać kolejny wierszyk dla Fran... Może taki:
Jesteś bardzo piękna,
ale taka niedostępna.
Zawróciłaś mi w głowie
i teraz myślę o tobie przy każdym wypowiedzianym słowie.
            .                                                  Twój C.
Tylko, która to była szafka?? O nie!! Zapomniałem. Jutro znowu muszę patrzeć do, której szafki będzie wkładała książki.

Następnego dnia na zajęciach...
Leon:
Dziś dostaliśmy o Pabla scenariusz naszego filmu. Mamy się nauczyć swoich ról i jutro zaczniemy nagrywanie. Po lekcjach zobaczyłem jak Viola przytula Federico. Poczułem się jak skończony idiota. Jak mogłem uwierzyć Fede, że da sobie spokój z Violą. Wybiegłem że Studia..
Viola:
Dziś po zajęciach gadałam sobie z dziewczynami, kiedy podszedł do nas Diego.
- Część Violu to co spotkamy się dzisiaj??
- Diego, odpuść. Proszę zostaw mnie w spokoju.
- Ja cię nigdy nie zostawię- właśnie podszedł Fede i kazał Diego iść stąd. Podziękowałam mu i go przytuliłam. Niestety zobaczył to Leon i wybiegł że Studia, a ja zostawiam otwartą szafkę i wszystkie rzeczy i pobiegłam za nim

Fran:
Viola pobiegła za Leonem i zostawiła wszystkie rzeczy. Postanowiłam schować jej rzeczy do jej szafki, którą zostawiła otwartą. Razem z dziewczynami poszłam do Resto na koktajl. Postanowiliśmy, że za godzinę zadzwonimy do Violi. Damy im trochę czasu na wyjaśnienie sobie wszystkiego...
Marco:
 Jest! Widzę chowa rzeczy do szafki. Dobra poszła. Teraz idę wrzucić ten liścik.
Viola:
Gdy go dogoniłam to pojawili się jacyś ludzie w kominiarkach i skuli mnie i Leona kajdankami i zakleili nam usta taśmą...

Sorry, że taki krótki, ale myślę, że dużo się działo. Nie zapominajcie o komentarzach. Pod tym rozdziałem proszę o 6 komentarzy. Dzięki, za to, że mnie czytacie :)

środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 6

Rozdział 6
Naty:
Nie powiedziałam dziewczynom prawdy. Lena powinna się obudzić ze śpiączki parę godzin temu. Martwiliśmy się, że się nie obudzi. Dlatego, aż się popłakałam, gdy mama mi powiedziała, że Lena się obudziła. Lekarz prosił, abym weszła do niej jako pierwsza, więc poszłam do dziewczyn:
- Lena się obudziła, mam iść do niej do sali. Nie czekajcie na mnie. Opowiem wam wszystko jutro.
- Dobra to do zobaczenia.- powiedziała Viola.
Weszłam do Leny. Sala była cała biała. Lena leżała na łóżku.
- To ty Naty?- spytała mnie
- Tak. Jak się czujesz?- spytała siadając na krześle obok łóżka
- Wszystko mnie boli i jestem strasznie zmęczona, powiedz mi dlaczego tu jestem? Co się stało?
- Miałaś wypadek samochodowy. Na szczęście masz tylko złamaną rękę i jesteś troszkę potłuczona.
- Co słychać w studiu?
- Nic nowego.- po tych słowach wszedł lekarz
- Panienka dzisiaj musi iść na badania, ale jeśli wszystko będzie w porządku to może pani wracać do domu za dwa, trzy dni.
Teraz do sal weszły pielęgniarki, które kazały mi wyjść, bo muszą zawieść Lenę na badania.
Violetta:
Całe szczęście, że siostrze Naty nic nie jest. Zastanawia mnie kto zostawił Naty liścik w szafce? To bardzo ciekawe.
- Cześć- powiedziałam wchodząc do domu
- Gdzie ty byłaś i dlaczego nie odbierałaś telefonu?- jak zwykle miło przywitał mnie tata
- Koleżanka ze studia miała wypadek i poszłyśmy ją odwiedzić w szpitalu. Tak dokładniej to nowa koleżanka. Dzisiaj miała przyjść na swoje pierwsze zajęcia. Tyle, że to siostra Natalii. Wiesz tej, która była tu u mnie na nocowaniu.
- Tak pamiętam ta taka z długimi rudo - brązowymi włosami.
- Nie mówisz o Camili. Naty to ta w krótkich włosach.
- A już wiem ta Włoszka?
- Nie Francesca jest Włoszką. Nata to ta trzecia.
- Aaaa ta w loczkach?
- Tak. Nauczyłbyś się w końcu ich imion bo to moje przyjaciółki. Proszę tylko nie pomyl ich jak tu będą.
 -Nie martw się. Postaram się nauczyć.Miałem ci powiedzieć, że Federico przyjechał i zostanie u nas na parę miesięcy. Jest u siebie idź go przywitaj.
- Zaraz wracam
Poszłam do Fede:
-Cześć. - przywitałam się i usiadłam na łóżku
- Hej. - usiadł obok mnie
- Muszę cię o coś spytać - powiedzieliśmy jednocześnie i się zaśmialiśmy
-Ty pierwszy? - powiedziałam
- Wiec, chodzi o Naty...
- Nie no. Mi też chodzi o Naty
Znowu się zaśmialiśmy...

Jade: ( wyjątkowo dziś będzie też z perspektywy Jade)
-Matias, muszę sobie kupić coś nowego do ubrania
- Przecież wiesz, że nie mamy pieniędzy
- No to porwij te małą smarkule Violettę i zarządaj okupu. German jest bogaty da ci za nią dużo kasy
-Ała!- powiedziałam do mojego brata, gdy mnie uszczypnął
- Czemu to zrobiłeś?- zapytałam
- Bo właśnie powiedziałaś coś sensownego. Chciałem sprawdzić czy to nie jakiś duch mądrości. Przypominający ciebię.
- Co ty wymyślasz Mati.
- Przez noc dopracuje nasz plan i porwiemy ją jak będzie wracała ze studia

I jak wam się podoba? Proszę komentujcie. Przy tym poście niech będzie przynajmniej 5 komentaerzy to napisze następny rozdział. :)

wtorek, 14 stycznia 2014

LBA

Po raz pierwszy zostałam nominowana do LBA. Bardzo dziękuję za to Tini Stoessel.
Co to jest LBA?
Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera, który lubi twój blog. Należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od tej osoby. Następnie ja muszę nominować 11 osób i zadać im 11 pytań :)

Pytania do mnie:
1.Tini vs Jorge?
Tini.
2.Diegoletta vs Leonetta?
Leonetta.
3. Jakie chciałabyś żeby twój chłopak miał włosy?
Brązowe albo czarne.
4. Tini vs Mechi ?
Tini.
5.Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
Aktorką albo piosenkarką.
6. Koło jakiego dużego miasta mieszkasz? (lub w jakim mieście mieszkasz)
Koło Krakowa.
7. Jakiego zwierzaka lubisz najbardziej i czy jakiegoś masz?
Lubię konie, a mam psa.
 8. Jaką piosenkarkę najbardziej lubisz?
Martinę Stoessel i Selene Gomez 
9.O czym marzysz?
O wielu rzeczach...
10. Jakie jest twoje hobby?
Pisanie bloga :)
11. Co sądzisz o moim blogu?
Jest ekstra :)
Moje nominacje:
1. violettamartinastoesselserial.blogspot.com
2. viola-stajesieodwazniejsza.blogspot.com
3. violetta-diego-opowiadania.blogspot.com/
4. viola-jest-naj.blogspot.com/
5. olilla12.blogspot.com/
6. violetta-media.blogspot.com/
7. leonetta-znapisami-opowiadania.blogspot.com/
8. kto-zna-violette.blogspot.com/
9. disney-violettaa.blogspot.com/
 10.violetta-fioletowyserial.blogspot.com/

Moje pytania:
1. Kogo z serialu lubisz najbardziej?
2. Ile masz lat?
3. Kto jest twoim idolem?
4. Czyj styl najbardziej ci się podoba? ( z Violetty oczywiście)
5. Kim chcesz być w przyszłości?
6. Co najchętniej byś zmieniła w serialu?
7. Z kim ma być Viola?
8. Co lubisz robić w wolnym czasie?
9. Wolałabyś mieć Naty za przyjaciółkę, czy może Fran?
10. Kogo najbardziej nie lubisz w serialu?
11. Co sądzisz o moim blogu?

Rozdział dodam jutro bo dziś już nie zdążę.

niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 5

Rozdział 5
Marco:
Mój wczorajszy pomysł był bardzo fajny tylko nie pomyślałem o tym, że nie wiem, która to jest jej szafka. Mam. Dziś przed zajęciami będę patrzył do której szafki wkłada książki i jak tylko się oddali to wrzucę ten liścik do środka.

Fede:
Moja mama rozmawiała z tatą Violi i dziś po zajęciach mogę się do nich wprowadzić. Bardzo się cieszę mam już dość mieszkania w hotelu. Ciekawe jak Violka zareaguje na mój widok. Może znowu mnie przytuli...Nie myśl o tym. Musisz sobie ją wybić z głowy, a najlepszym sposobem, aby zapomnieć o dziewczynie jest znalezienie innej. No to, która dziewczyna ze studia się nada. Fran? Nie! Wtedy w barze widać było, że ten chłopak, z którym śpiewała bardzo ją lubi i ona go chyba też. Cami? Nie, ona nie jest w moim stylu. Ludmi? Gdyby nie ten jej charakter to nawet mogła by być, ale to wróg Violi, a ja nadal chce być jej przyjacielem. Kto jeszcze został? Naty! No właśnie Naty. Widziałem, że już nie przyjaźni się z Lu, tylko z Violą. Pamiętam zresztą jak w zeszłym roku się na mnie gapiła. Myślę, że ona też mnie lubi. Jutro po zajęciach podpytam o nią Viole. Ona na pewno mi coś doradzi...

Naty:
Dzisiaj do studia przychodzi Lena. Pytałam się jej czy ją odprowadzić, ale ona nieee. Ostatnio dostała prawo jazdy i wszędzie by jeździła samochodem. Ja za to wolę chodzić na nogach. Gdy doszłam do studia od razu podeszłam do dziewczyn. Odprowadziły mnie do szafki, żebym wyciągnęła swoje podręczniki. Kiedy miałam zamykać szafkę zadzwonił mój telefon. To była mama.
- Halo, to ty Naty?
- Tak. Co się stało zaraz zaczynam zajęcia.
- Gdzie jesteś? - była strasznie zdenerwowana
- W studiu
- Musisz szybko przyjść do szpitala. Lena miała wypadek samochodowy. Proszę cię przyjedz tu jak najszybciej.
- Co jej jest?
- Nie wiem. Jeszcze nic nie wiadomo.
- Czekaj zaraz tam będę.
Rozłączyłam się:
- Fran możesz schować moje rzeczy z powrotem i zamknąć szafkę ja muszę lecieć do szpitala. Lena miała wypadek.
- Dobra - Od razu jak mi odpowiedziała podałam jej książki oraz klucz i wybiegłam ze studia. Nie było sensu brać taksówki. Bo szpital był parę minut drogi stąd. Postanowiłam, że pobiegnę.

Marco:
Przyszedłem do studia w sam raz, ponieważ zobaczyłem jak Fran zamyka szafkę. Była przy tym trochę zdenerwowana. Ciekawe co się stało? Nie ważne. Właśnie odeszła. Teraz idę. Podszedłem do szafki rozejrzałem się na wszystkie strony i wrzuciłem liścik do szafki po czym od razu odszedłem.

Viola:
Martwię się o siostrę Naty. Oby nic jej się nie stało. Dziś na zajęciach ćwiczyliśmy różne sceny do naszego przedstawienia, kiedy zadzwonił telefon Pablo.
-Halo.
-Naprawdę?
- To świetnie!
- Już mówię dzieciakom.
-Dzieci- zwrócił się do nas. Jak ja nie lubię jak nas tak nazywają- mam dla was świetną wiadomość. Dzwonił Antonio. Udało mu się podpisać kontrakt z You mixem. Zrobią z naszego przedstawienia film.
- Wszyscy bardzo się ucieszyliśmy.
Po zajęciach...
- Dziewczyny, chodźmy do szpitala zobaczymy co się stało Lenie. - powiedziałam
- Sądzę, że to dobry pomysł - zgodziła się ze mną Fran
- To chodźmy- powiedziała Cami
Po drodze nie odzywałyśmy się do siebie. Gdy weszłyśmy do szpitala odrazu  jak zobaczyłam Natalię to do niej podbiegłam
- Cześć! Co się stało Lenie?- starałam się nie zadawać za dużo pytań
- Hej! Miło, że przyszłyście- powiedziała do nas, bo dziewczyny zdążyły do na dojść.
- Lena ma złamaną rękę, ale ogólnie czuje się dobrze. No prócz tego, że cały czas jest w śpiączce, ale powinna się za chwilę obudzić.
- Nata, po lekcjach poszłam do twojej szafki. Chciałam wyciągnąć twoją torbę, której nie zabrałaś i z szafki wypadła ta kartka- powiedziała Fran podając jej torbę i karteczkę.
- To jakiś wiersz. Same zobaczcie.
Na kartce było napisane:

Lubię cię od dawna już,
I choć zawsze byłem tuż, tuż
To ty mnie dopiero ostatnio zauważyłaś
I może polubiłaś?
To byłby dla mnie sukces wielki
Który uchronił by moje serce od wszelkiej usterki :-)

                                                 Twój O.

- Wiecie może kto to może być? - zapytała nas  Nata
- Nie znam nikogo kto by miał imię z pierwszą literą O.- odezwała się Cami
- Ja też- powiedziała Fran
- Nie, nie ma nikogo w studiu z imieniem zaczynającym się na O.- powiedziałam.
- Naty. Mogę cię prosić na chwilę- z zamyślenia wyrwał nas głos jakiejś kobiety
- Przepraszam was na chwilę- Naty i pani stanęły kawałek od nas tak, że nie słyszałam co mówią. Zauważyłam tylko, że z oczu Naty popłynęły łzy.....

I jak wam się podobało? Nie zapominajcie o komentarzach :)




czwartek, 9 stycznia 2014

4 rozdział

Leon:
Po zajęciach poszedłem do Leny. Gdy byłem u niej:
- Muszę cię przeprosić
- Ale za co?
- Bo jaaa- Nie wiedziałem jak jej to powiedzieć- wykorzystałem cię.
- Nie rozumiem
- No wtedy w barze, chciałem wzbudzić tylko zazdrość w koleżance
- Nie rób ze mnie idiotki. Ja przecież to wiedziałam.
- Jak się domyślałaś?- Nie sądziłem, że o tym wie
- Cały czas się patrzyłeś na Viole. W sumie łatwo cię rozgryźć
- Zaimponowałaś mi
- Puk, puk- w tym momencie ktoś zapukał do drzwi
- Otworze- pomyślałem, że będę miły, lecz już po chwili żałowałem tej decyzji. W drzwiach stały Fran, Cami, Nata i Viola..
- Violu zaczekaj wszystko ci wytłumaczę- Zawołałem za nią, gdy zaczęła biec w przeciwną stronę. Nie zatrzymała się więc pobiegłem za nią...
Viola:
Drzwi do domu Naty otworzył nam Leon. Poczułam się okropnie. Postanowiłam pobiec jak najdalej od tego miejsca. Słyszałam jak Leon wołał, żebym zaczekała, ale nie chciałam się zatrzymywać. Po chwili jednak mnie dogonił:
- Wszystko wyjaśnię.
-Tu nie ma nic do wyjaśniania. Chociaż. Nie. Powinieneś mi to wszystko wytłumaczyć
Teraz Leon tłumaczył Violce historię, którą wy już znacie.
Po chwili...
Leon wszystko mi wyjaśnił. Czyli mu na mnie zależy.
- Ją muszę już iść- chciałam to przemyśleć na spokojnie
-Zaczekaj. Czy  my... Czy będziemy razem?
Uśmiechnęłam się do niego i poszłam.
Fran:
Viola jak zobaczyła Leona to uciekła, a on pobiegł za nią.
- Co tu robił Leon? - Naty spytała się swojej siostry
- Przyszedł wytłumaczyć drobne nie porozumienie, ale już wszystko gra.- na ustach miała narysowany taki chytry uśmieszek, że widać było, że coś kręci
Poszliśmy do pokoju Naty.
- Może powinniśmy były pobiec za Violą-Głośno myślała Cami
- Sądzę, że oni mają sobie parę spraw do omówienia sam na sam- wyraziłam swoje zdanie- śliczny pokój Naty
- Dzięki, to może zaczniemy ćwiczyć ten układ taneczny? - powiedziała
Nic nam nie wychodziło. Co chwilę się przewracałyśmy. W końcu wszystkie położyłyśmy się na podłodze i głośno zaśmiałyśmy się same z siebie. Nie wiem czemu, ale ,miałyśmy tak dość długo, aż w końcu razem z Cami musiałam iść...
Marco:
Od tego wydarzenia w barze nie rozmawiałem z Francescą. Poszedł bym do niej, ale nie chcę, aby wyszło dziwnie. Co mógłbym zrobić? Już mam napisze dla niej wiersz i jutro wrzucę jej do szafki:

Lubię cię  od dawna już,
I choć zawsze byłem tuż, tuż
To ty mnie dopiero ostatnio zauważyłaś
I może polubiłaś?
To byłby dla mnie sukces wielki
Który uchronił by moje serce od wszelkiej usterki  :-)

Tylko jak się podpisać M? To chyba nie jest dobry pomysł. Mam może Twój O. Na każdym wierszu będzie literą z mojego imienia. Ciekawe czy po 5 wierszach się domyśli. Pierwszy podpisze ostatnią literą czyli O.



sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 3

Rozdział 3
Fran:
Właśnie się obudziłam. Spałyśmy dziś u Violki. Było ekstra gadałyśmy do późna. Dowiedziałam się paru ciekawych ploteczek. Naty podoba się Fede. To trochę dziwne. Zawsze jak wyobrażałam sobie nasze życie za dziesięć lat to ja byłam z Marco, Cami z Broadwayem, Naty z Maxim, a Viola z Leonem. Leon skoro już o nim mowa to naprawdę zastanawia mnie kto był razem z nim w barze karaoke.O jacie robi się późno lepiej obudzę dziewczyny:
-Dziewczyny wstawajcie!
-O jacie jak późno znowu się spóźnię- powiedziała Viola zerkając na zegarek
- Co już rano- odezwała się zaspana Naty
-Ej gdzie jest Cami? - zapytałam
Wszystkie rozglądałyśmy się po pokoju. Nie było jej.Violka otworzyła drzwi by poszukać jej na korytarzu i ..
- Cześć śpiochy.- odezwała się Cami, która właśnie weszła
- Gdzie ty byłaś wystraszyłyśmy się?- zapytałam
- Wstałam godzinę temu i nie chciałam was budzić ubrałam się i zeszłam na dół. Zrobiłam razem z Olgą śniadanie. Oto ono- Cami pokazała na duży talerz, który trzyma w rękach.
- No to co. Jemy?- zaproponowała Naty
Gdy byłyśmy już gotowe poszłyśmy do studia. Po drodze nie odzywałyśmy się do siebie. Zauważyłam ,że Viola i Naty są zamyślone. Violka pewnie myślała o Leonie, a Naty? Ciekawe... Może o Fede.

Leon:
Dziś w studiu Pablo powiedział nam:
- Pamiętacie przedstawienie, o którym wam opowiadałem?
W odpowiedzi pokiwaliśmy głowami.
- A więc tak, główną bohaterką jest dziewczyna imieniem Oliwia. Na lotnisku będzie zamierzać spotkać się ze  swoją przyjaciółką Julią. Oliwia zacznie śpiewać piosenkę Hoy somos mas. Po chwili przyłączą się do niej pozostali bohaterzy. Sądzę, że Oliwie powinna zagrać Violetta, a Julie Francesca.
Wszyscy się zgodzili. No prawie wszyscy.
-Dlaczego Violetta, a nie ja. Przecież śpiewam od niej dużo ładniej i jestem najjaśniejszą gwiazdą.- powiedziała oczywiście Ludmiła
- Ludmiło dla ciebie mam już przygotowaną inną rolę.Wracając do tematu. Drugim głównym bohaterem jest chłopak- Austin, którego zagra Federico. Austin przyjaźni się z Jorgem i Nickiem. To będą Leon i Marco. Jeśli chodzi o dalszą część. Austinowi podoba się Oliwia i za wszelką cenę będzie próbował ją zdobyć. Niestety Oliwia potajemnie spotyka się z jego przyjacielem Jorgem. Ludmiła zagra Victorię, która będzie próbować doprowadzić do zerwania Oliwki i Jorga. Zaś Julia i Nick próbując chronić swoich przyjaciół sami się w sobie zakochają. Maxi, Camila, Nata, Andres, Diego, Lara, Broadway i Lena..Czy ja dobrze słyszę Lena. Chyba nie ta, z którą byłem w barze karaoke.
-Przepraszam Pablo, jaka Lena?
-Siostra Naty. Znacie ją była tu przez chwilę w tamtym roku. Powiedziała mi, że jest już gotowa i chcę się uczyć w studiu. Wracając oni podzielą się na dwie grupy. Połowa będzie wspomagać Oliwię i Jorga, a druga połowa będzie pomagać Victorii. Czyli będzie chciała doprowadzić do ich zerwania...
Po zajęciach poczułem się głupio. W końcu wykorzystałem Lenę. Chciałem tylko wzbudzić zazdrość w Violi. Co ja narobiłem. Muszę to odkręcić. Idę do niej do domu...

Naty:
Po zajęciach w Studiu poszłam z dziewczynami na spacer.
- Wiecie co jeszcze nie byłyśmy u Naty. Może nas do siebie zaprosisz?- zapytała mnie Cami
- Mieszkam nie daleko stąd, chodźcie. Przećwiczymy układ taneczny na zajęcia Jackie.- Co miałam do stracenia. Zaproponowałam, żeby przyszły.
- Dobra prowadź- powiedziała Fran
Gdy byłyśmy przed drzwiami zauwarzyłam, że zapomniałam kluczy, więc zapukałam. Drzwi otworzył nam Leon...


I jak myślicie co na jego widok zrobi Viola?



środa, 1 stycznia 2014

Rozdział 2 część 2/2

Jeśli czytasz moje opowiadania to zostaw komentarz. Może być nawet jedno słowo. Dzięki temu będę wiedzieć, że ktoś to czyta:)

Rozdział 2 część 2/2

Violka:
Czekam na dziewczyny. Mają do mnie przyjść na nocowanie. Nadal nie mogę przestać myśleć o Leonie i Fede. Co Federico mu powiedział, że nie potrzebował moich wyjaśnień i co trudniejsze do zrozumienia, dlaczego tak się ucieszyłam na jego widok.
-Dryn, dryn.-To mój telefon.
Przyszedł sms od Naty, że trochę się spóźni. Ciekawe co się stało.
-Puk, puk. Mogę wejść?- To Francesca.
-Oczywiście. Jest z tobą Cami?
- Nie, ale pewnie za chwilkę przyjdzie.
-Dostałam smsa od Naty. Napisała, że trochę się spóźni.
-Hejka!- właśnie weszła Camila
-Cześć, to jak już jesteście to zaczynajmy imprezkę.-zażartowałam
- Nie czekamy na Natalię?- spytała Cami
-Nie, napisała mi,że się spóźni.-wtajemniczyłam ją
-To proponuje najpierw przebrać się w piżamy, a potem pośpiewać.- powiedziała Fran
Gdy byłyśmy już przebrane. Zaśpiewałyśmy razem Junto a ti...



Naty:
Niestety musiałam pomóc mamie i nie mogłam od razu przyjść do Violi, ale napisałam jej, że się spóźnię. Jestem już przed drzwiami do pokoju Violki ( jej gospodyni mnie wpuściła). Śpiewają Junto a ti. Nie będę im przeszkadzać. O już skończyły. Dobra wchodzę.
-Puk, puk
- Proszę. -Odezwała się Viola
- Cześć dziewczyny! Widzę, że już przebrane.
- Tak. Czekamy na ciebie. - oznajmiła mi Cami
- Popatrz tu jest łazienka- Violka to mówiąc wskazała drzwi na końcu korytarza- przebierz się i przyjdź.
- Dobra zaraz wracam.
Jak wróciłam Francesca mnie spytała:
- Naty, a tobie który chłopak się podoba?
- Nooo jaa- jąkałam się zdziwiła mnie tym pytaniem- noo zznaczyy sięę
- Naty, jesteś z przyjacółkami. Nie ma się co wstydzić. Ja mam słabość do Broadwaya.- powiedziała Cami
- No dobra mi od zeszłego roku podoba się Federico. - Nie wierzę powiedziałam to
- Na prawde, Fede? Nigdy bym nie pomyślała.-oznajmiła Viola
-Ja myślałam, że lubisz Maxiego?  Już ci się nie podoba?- zapytała Fran
- No Maxi to fajny kolega, ale nic więcej. Choć przyznam, że faktycznie pod koniec roku mi się trochę podobał. Jednak przekonałam się, że to nie mój typ.
- A ty Fran? Ten chłopak z baru karaoke, chyba ci się spodobał? -zapytałam
- Marco naprawdę mnie zaskoczył, a czy coś z tego będzie, to się przekonamy.- odpowiedziała
- Violu! Violu! Co się z tobą dzieje? Jesteś jakaś taka nieobecna. - spytała się jej Francesca
-Co mówiłaś? Przepraszam, wogule nie mogę się dziś na niczym skupić. Cały czas zastanawiam się czemu tak zareagowałam na widok Fede. Przecież on mi się nie podoba. To wiem na pewno. Wydaje mi się, że poprostu się ucieszyłam. Zastanawia mnie jeszcze Leon. Później po ich występie w barze karaoke widziałam, że czeka na niego jakaś dziewczyna. Zauważyłam, że razem wyszli. Nie wiem co o tym myśleć. Może się okazać, że to tylko jego kuzynka albo ktoś z rodziny. - widać było, że cieszy się, że to z siebie wyrzuciła.
- Nie martw się mogę zapytać Broadwaya. Na pewno będzie wiedzieć- pocieszyła ją Cami
-A jeśli o n nie będzie wiedzieć to pójdę do Leona- dodała Fran
- Naprawdę zrobicie to dla mnie? Uwielbiam was dziewczyny.- Podziękowała im Violka
Teraz poczułam się niezręcznie pasowało by, żebym też coś zaproponowała, ale co? Postanowiłam powiedzieć prawdę:
- Ja nie wiem jak mogłabym ci pomóc. Z nikim się nie przyjaźnię, ale wiedz, że jeśli będziesz potrzebowała się wyżalić albo porozmawiać to możesz do mnie przyjść.
- Dzięki Naty. - Po tych słowach Viola mnie przytuliła, a po chwili przytulałyśmy się wszystkie razem.
Cieszę się, że dziewczyny zapomniały jaka byłam dla nich okropna. Ja naprawdę nie chcę już być szarą myszką. Od dziś postaram się być bardziej otwarta.


Mam nadzieje, ze się podobało:) Czekam na wasze komentarze.