20 września sobota
13:00
Natalia umówiła się na spotkanie z Maxim. Z tego powodu Diego nie zastał jej w pokoju. Dziewczyna poszła do niego do pokoju. Chłopak mieszka w G. Prawdę mówiąc to P i G są najbardziej od siebie oddalone. Więc szła do niego dobrą chwilę, ale nigdzie jej się nie śpieszyło. Gdy zapukała do drzwi przywitał ją promienny uśmiech chłopaka. Zaprosił ją do środka usiedli na jego łóżku. Na drugim leżał jakiś chłopak i miał słuchawki w uszach.
- Dlaczego chciałaś się spotkać? - zapytał, prosto z mostu
- Mam do ciebie pytanie. Chodzi o Francesce. - uśmiech jakby zszedł z jego twarzy, ale ona tego nie zauważyła - Co się takiego stało, że wszyscy się jej boją?
- Na prawdę, chcesz wiedzieć? - zapytał
- Tak, to dla mnie bardzo ważne. - dziewczyna miała w oczach przejęcie, on od razu zrozumiał, że na prawdę zależy jej na tej informacji.
- To zdarzyło się pięć lat temu, jeszcze w tedy nie chodziłem do tej szkoły, ale słyszałem tę historię. Francesca była w tedy normalną dziewczynką miała przyjaciółkę Camilę. Znały się długo, lecz pewnego dnia Camila wystawiła Francesce i spotkała się z Violettą i Ludmiłą, już w tedy były najbardziej popularne i wszyscy chcieli się z nimi przyjaźnić, więc gdy zaproponowały Camili spotkanie od razu się zgodziła. Francesca, gdy się o tym dowiedziała była wściekła. Podobno groziła Camili, że jeśli nie zakończy przyjaźni z Violą i Lu to coś jej zrobi. Camila jej nie posłuchała. Francesca wpadła w furię i chciała zabić Camilę. Zepchnęła ją ze schodów.
- Ona, ona nie żyje? - zapytała przerażona Natalia
- Żyje, ale od tego wypadku jest w śpiączce.
- Co ty gadasz! To nie tak było! - odezwał się Andres, współlokator Maxiego, który podsłuchał ich rozmowę.
- Ja słyszałem taką wersje! - bronił się Maxi
- A ty co słyszałeś? Opowiedz! - poprosiła Natalia i obróciła się w jego stronę.
- Więc to podobno było tak, że Camila miała depresje. Gdy Violetta zaproponowała jej spotkanie poczuła się dowartościowana, lecz Francesca, jej przyjaciółka nagadała jej, że co się łudzi, że taka dziewczyna jak Viola nigdy by nie chciała z nią gadać, że jest zerem i że pewnie chcą jej zrobić jakiś kawał. Violetta zaniepokojona tym, że Camila nie przyszła do niej jak się umówiły, poszła jej szukać. Zaś ta razem z Francescą poszła na dach budynku, gdyż Francesca doradziła jej, aby popełniła samobójstwo, w tedy uwolni się od tych wszystkich ludzi. Poradziła jej, żeby zrzuciła się ze schodów, ale Camila nie chciała tego zrobić. Violetta po nieudanych poszukiwaniach postanowiła sprawdzić dach, gdy stała pod schodami widziała jak Francesca szarpie Camilą i każe jej skoczyć, lecz Camila się opiera. Violetta krzyczy "Zostaw ją w spokoju", lecz w tym momencie Francesca popycha Camilę. Violetta byłą przerażona od razu wezwała pogotowie, a Francesca uciekła. Tak to było ((Przekształcony na potrzeby opowiadania pomysł Zuzy Ł. Piszesz dziś egzaminy, wiedz, ze trzymam kciuki)).
- Obie historie są straszne - komentuje Natalia
- Temu pytałem na początku, czy jesteś pewna, że chcesz wiedzieć, - tłumaczy się Maxi
- Dzięki za wszystko idę zaczerpnąć jeszcze innych źródeł. - powiedziała Natalia i wyszła. Skierowała się do pokoju brata, który po dziwnej sytuacji z Francescą nie wrócił do pokoju. Poszedł do parku przemyśleć to wszystko. Nieświadomie usiadł na tej samej ławce, na której zawsze siada Francesca i zaczął rozmyślać o niej. Zastanawiać się jak ktoś z tak okropną przeszłością może wydawać mu się taki ciekawy. Znów analizuje tekst z jej notesu. "Nikt nie wie, co jest za tą maską". Zastanawia się, o co mogło jej chodzić. Coraz bardziej przekonuje się do tego, że może chodzić o to, że wszyscy patrzą na nią przez maskę incydentu i nie wiedza kim jest.
Tymczasem Natalia jest przed drzwiami jego pokoju. Puka i otwiera jej Broedway.
- Cześć jest Diego? - pyta
- Nie ma, ale wejdź, - zaprosił ją do środka
- Nie wiesz gdzie poszedł, albo za ile wróci?
- Wyszedł z godzinę temu. Nie powiedział gdzie. Rozmawialiśmy o genialnym tekście, jaki wymyślił i nagle kazał mi o nim zapomnieć i wyszedł, ale myślałem, ze poszedł do ciebie.
- Możliwe, nie byłam u siebie. Trudno, mogę na niego poczekać?
- Jasne. - powiedział i usiadł na swoim łóżku. Nie minęło 5 minut, gdy Natalia zapytała:
- Mogę cię o coś zapytać?
- Pytaj
- Dlaczego Diego tak się boi o mnie, co takiego zrobiła Francesca?
- Nie wiesz? - dziewczyna kiwnęła przecząco głową
- To było pięć lat temu na wiosnę. Camila przyjaciółka Francesci jako żart prima aprilisowy opowiedziała wszystkim coś, nie wiem co, ale w każdym bądź razie, Francesca była na nią o to strasznie zła i zaczaiła się na nią w pokoju i ją pobiła. Violetta podobno widziała jak Francesca wychodzi cichaczem z pokoju. Zdziwiona jej zachowaniem weszła do pokoju i znalazła Camilę nieprzytomną. Nie udało się udowodnić, że to Francesca to zrobiła bo jej rodzice są bogaci i mieli dobrych prawników. Camila chyba dalej jest w śpiączce bo gdyby się obudziła to było by znów o tym głośno. - w tym momencie do pokoju wszedł Diego.
- Tu jesteś, gdzie byłaś? - przywitał siostrę
- Byłam u kolegi z klasy, Maxiego.- wytłumaczyła się
- Czemu mi nie powiedziałaś, że do niego idziesz?
- Mówiłam ci wczoraj, jak oglądaliśmy film, ale byłeś tak zamyślony, że chyba nie słyszałeś
- Faktycznie, o czym gadacie? - zmienił temat
- O niczym ważnym - Natalia uprzedziła Broedwaya w odpowiedzi i przesłała mu spojrzenie mówiące "Nie musi o tym wiedzieć"
*****************************************
Na dziś to tyle. W następnym rozdziale kolejne wersje incydentu z Francescą. Wciąż macie szanse, wymyślić swoją wersje, a ja ją uwzględnię. Mam teraz trzy dni wolnego więc może napiszę jeszcze jeden rozdział, zobaczymy.
Besos Asia <3
Pisz, pisz. Masz teraz trochę czasu, gdy ja użeram się z głupimi testami. Bardzo mi miło, że o mnie pamiętasz :D
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, to jest bardzo fajny! Ale ja nadal czekam na jakieś zbliżenie 2 głównych bohaterów!!!
Dlaczego ty nie mogłaś napisać za mnie egzaminu z polskiego? Dostałabym wtedy 100%. (3 lata uczyli mnie jak pisać rozprawki i charakterystyki. Przychodzę sobie na egzamin, a tam co????........ Opowiadanie. Dobra, dość użalania się nad sobą)
To kiedy mogę przeczytać nowy rozdzialik? Może jutro? (Jak przeżyje, po części przyrodniczej i matmie)
Pozdrawiam, oraz życzę weny, Zuza Ł
P. S. Pierwsza!
P. S. S. Jak tam było na wyjeździe???
I o to chodzi! Fajnie, że się zmobilizowałaś i tak szybciutko cos wrzuciłaś - oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńCiepłe pozdrowienia z jeszcze cieplejszego klimatu:)