19 września piątek
18:00
Natalia siedzi z bratem w pokoju. Francesci nie ma. Jest u dyrektora. Dopiero zaczął się rok szkolny, a ona już sporo wagaruje, więc została wezwana. Rodzeństwo ogląda razem jakiś śmieszny film na laptopie. Nagle Natalia zatrzymuje film i wychodzi do łazienki. Chłopak wstaje z łózka czekając na siostrę i zauważa, że na łóżku Francesci leży jej czarny notes. Chłopak przypomina sobie kartkę z tego zeszytu, która kiedyś jej upadła. Nie może się oprzeć i otwiera zeszyt. Widzi w nim mnóstwo rysunków. Jeśli trafi na jakiś napis to zawsze pisze coś w rodzaju "Wszyscy mnie nienawidzą" ,"Dlaczego ludzie są tacy okropni", itp. Nagle jego wzrok zatrzymuje się na portrecie. Niestarannie narysowane rysy twarzy przypominają mu jego samego. Mimo, że obrazek jest wiele razy przekreślony, to dostrzega sporo podobieństwo do swojej osoby. Przewraca kartkę próbując sobie wmówić, że to tylko przypadek. Jego oczom ukazuje się tekst:
Nikt nie wie jak to jest
Za tymi oczami
Za tą maską
Chciałabym, zacząć od nowa
I cofnąć czas
By naprawić przeszłość
Teraz jestem zagubiona w moim umyśle
Nie chcę się ukrywać
Ale nie mogę uciec
Ja chcę zacząć od nowa
Chłopak czyta go kilka razy, nagle Natalia wraca, a ten momentalnie odkłada zeszyt dziewczyny i udaje, że nic się nie stało. Rodzeństwo wraca do oglądania filmu.
19:00
Francesca wychodzi z gabinetu dyrektora. Słyszała tam to co zawsze: "Ten incydent wydarzył się już tak dawno nikt tego nie pamięta, to nie daje ci powodu do tego, aby się tak zachowywać", "Dużo przeszłaś, ale jesteś zdolna, gdybyś tylko chodziła na zajęcia..." "Powinienem powiadomić o tym twoich rodziców, ale daje ci kolejną szansę" itd. Dziewczyna jest wzywana do dyrektora średnio co miesiąc z powodu wagarów, złych ocen, dyrektor najchętniej by ją wyrzucił, ale nie może, bo rodzice Francesci sporo płacą na szkołę. Wraca do P wolnym krokiem. Nigdzie jej się nie śpieszy. Po chwili dochodzi, otwiera drzwi i bez słowa kładzie się na swoim łóżku. Diego nie może się powstrzymać i co chwilę zerka na Francesce "W sumie, gdyby nie ten incydent, to byłaby z niej fajna dziewczyna" - myśli.
20 września sobota
Diego przez całą noc po głowie chodziły słowa z pamiętnika Francesci. Rano porzycza gitarę od Broedwaya swojego współlokatora i zaczyna grać pewną melodię. Umie grać, uczył się gdy był młodszy, ale rzadko gra, natomiast Broedway potrafi grać całymi dniami. Współlokator pyta:
- Co cię tak wzięło na granie z rana?
- Po prostu chodzi mi po głowie pewien tekst i pomyślałem, że to może piosenka?
- Jak idzie ten tekst?
- Dokładnie nie pamiętam, ale jakoś tak: Nikt nie wie jak to jest, za tymi oczami, za tą maską. Chcę cofnąć czas i naprawić błędy, teraz błądzę w swojej głowie i chcę nowego początku. Mówi ci to coś?
- Nie kojarze, ale tekst fajny, nadaje się na piosenkę. Pokarz - powiedział i sięgnął po gitarę. Zanucił wolną melodię, a następnie ją zagrał:
- Co myślisz? - zapytał
- Zagraj jeszcze raz. - powiedział Diego, a chłopak wykonał polecenie. Po kilku sekundach Diego zaśpiewał tekst.
- Świetne to jest! Sam wymyśliłeś ten tekst?
- Nie, gdzieś go usłyszałem!
- Jeśli pozwolisz popracuję nad tym dzisiaj i jutro ci pokażę efekty?
- Nie! Nie pracuj nad tym, najlepiej zapomnij! Cześć! - powiedział i szybko wyszedł. Broedway zna się na muzyce i zaraz zrobiłby z tego tekstu świetną piosenkę, Diego wie o tym i z tego powodu nie pozwolił mu pracować nad tym tekstem. "Ale przecież nawet jeśliby ona się odważyła powiedzieć, że to jej tekst, a nie mój to i tak nikt by jej nie uwierzył, a to naprawdę fajny kawałek... Nie Diego!!! Nie jesteś taki! Miejmy nadzieję, że Broedway mnie posłucha" - myślał idąc do siostry. Zapukał do drzwi pokoju 321, lecz nikt mu nie otworzył. Zdziwiony puka jeszcze raz. Znów bez odzewu. Chłopak bez zastanowienia ciągnie za klamke i otwiera drzwi. Lecz w pokoju nie widzi swojej siostry swojej siostry, tylko Francesce siedząca po turecku na swoim łóżku z zeszytem na nogach i wptrującą się w niego tymi ślicznymi piwnymi oczami.
- Czego chcesz?? - spytała psujac romantyzm tej sytuacji.
- Szukam Natalii
- Widzisz ją tu?? Wyszła gdzieś,
- Nie wiesz przypadkiem gdzie?? - zapytał prezentując najbardziej onieśmielający uśmiech jaki potrafił
- Co się szczerzysz?? Zachowaj ten uśmiech dla swojej dziewczyny i nie, nie wiem gdzie poszła - chłopakowi uśmiech nie zszedł z twarzy.
- To nie będę ci przeszkadzał, - powiedział i po raz pierwszy zobaczył jak Francesca się uśmiecha. To był cudowny widok.
- Powinnaś się częściej uśmiechać. Masz piękny uśmiech.
- A ty powinieneś już iść. - chłopak wykonał polecenie
***********************************
Krótki, ale napisany specjalnie dla was na plaży! Tak, tak na plaży!! Gdyż ponieważ jestem na wycieczce za granicą! Wracam dopiero w przyszłym tygodniu, lecz tak mnie zmotywowaliscie, że napisałam ten rozdział już!
Potrzebuje waszej pomocy!!
Do następnego rozdziału potrzebuje kilku pomysłów. Dokładniej chodzi o to dlaczego Francesca to kryminalistka?? Macie jakieś pomysły??? Piszcie w kom!! Każdy pomysł znajdzie się w kolejnym rozdziale ( mniej, lub bardziej dostosowany)!!! Liczę na waszą pomoc!!!
Calusy Asia <3
Ps. Sorry za błędy pisane na szybko na tablecie :)
To było świetne.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało. Błagam, dodawaj cos częściej! Całymi dniami zakówam, a ten blog to taka miła odskocznia od nauki. W sumie to nie wiem dlaczego Fran Moze byc kryminalistką.
Może.... Miała kiedyś chłopaka, z którym zerwała, a on popełnił samobójstwo na jej oczach. Był bardzo lubiany i popularny, więc wszyscy obarczają ją winą za jego śmierć. (To chyba trochę głupie, zważając na to, że w twojej historii jest ona piętnastolatką, ale nie mam innego pomysłu)
Zazdroszczę ci tej plaży.... Pochwal się gdzie jesteś i prześlij mi trochę promieni słonecznych.
Czekam na następny rozdział. Oby się szybko pojawił.
Pozdrawiam, i życzę weny Zuza Ł
P. S. PIERWSZA!
Witam po dlugiej/krotkiej przerwie:) mam nadzieje ze slonce na plazy strasznie nie przypalilo a i wysoka temperatura nie dala sie zbytnio we znaki i teraz juz czesciej bedziesz nam tu pisac:)
OdpowiedzUsuńSorry za brak polskich znakow ale tak to juz jest z klawiaturami ktore nie maja liter tylko posiadaja takie same smieszne znaczki, podobno uwazane za litery :)
Super rozdział i zgadzam się z Zuzą, żebyś rozdziały dodawała trochę częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dove