Dla tych, którzy nie zrozumieli:
Camila: klik
Broedway: klik
Sebastian: klik
Angie: klik
Camila:
- No… ale posłuchaj. Nie rozpoznajesz swoich rodziców, ponieważ bardzo
rzadko ich widujesz. Mieszkasz z ciocią Angie, a ja mieszkam na tej samej
ulicy parę domów dalej. Jesteśmy przyjaciółmi. Pokaż mi telefon udowodnię ci
to. - wyciągnął rękę i czekał, aż dam mu telefon. Co mi szkodzi??
Wyciągnęłam komórkę z kieszeni i położyłam na jego dłoni. Włączył galerię i
zaczął pokazywać mi te same zdjęcia, które przeglądałam idąc tutaj. Tyle, że
on przy każdym zdjęciu opowiadał mi co się w tedy działo. Powoli zaczęłam
sobie przypominać jego i mnie i to wszystko co mi opowiadał. W końcu
doszliśmy do zdjęć moich i jakiegoś chłopaka. Broedway posmutniał, a ja
zapytałam:
- A to kto??
- Skoro jego nie pamiętasz to ten zanik pamięci jest mocniejszy od
poprzednich. Zazwyczaj nie pamiętasz mnie, a nie jego. - nadal miał smutną
minę, lecz mówił dalej - to jest Seba, twój.... chłopak. - ta informacja
bardzo mnie zdziwiła. Myślałam, że to on jest moim chłopakiem, a nie jakiś
Sebastian. Przecież na większości zdjęć jest on i ja, a nie ten Seba i ja, a
w dodatku, jak sprawdzałam kontakty, to w ulubionych był Broedway, a Seba.
- Jesteś pewny?? - zapytałam dla pewności.
- Tak..... niestety tak - ostatnie słowa powiedział cicho chyba myślał, że
tego nie słyszę.
- Zaczynam sobie wszystko powoli przypominać, ale mam prośbę mógłbyś mnie
odprowadzić do domu?? Robi się ciemno, a ja sama tam nie trafię.
- Jasne. No to chodźmy. - Wstaliśmy z ławki, Broedway podparł się ręką pod bok,
a ja wsunęłam swoją rękę pod jego. Czyli mówiąc wprost szliśmy pod rękę.
Całą drogę opowiadał mi przeróżne rzeczy, w niektóre nie mogłam uwierzyć. W
pewnym momencie zatrzymaliśmy się:
- Zmęczyłeś się?? Czemu stoimy?? - zapytałam
- Bo to już tu. Tutaj mieszkasz. - uśmiechnął się - powiedz Angie, że
miałaś zanik, ona wyjaśni ci resztę, czyli to czego nie opowiedziałem ci ja.
No i pójdziecie do lekarza, aby sprawdził, czy wszystko dobrze.
- Dzięki, za wszystko. Za przypomnienie mi wszystkiego i za nieobrażenie się
na mnie, za to co ci powiedziałam na początku. - przytuliłam go, ale on
powiedział:
- Seba....... - i mnie puścił. Odwróciłam się i zobaczyłam (podobno)
mojego chłopaka.
- Cześć Cami! Zapomniałaś, że byliśmy na dziś umówieni. Czekam tu już od pół
godziny. - powiedział z wyrzutem, główne patrząc na Broedway
-Seba to moja wina. Camila się przewróciła, gdy wracaliśmy do domu i miała
zanik pamięci. Tyle, że tym razem zapomniała wszystko. Mnie potraktowała jak
jakiegoś obcego chłopaka i uciekła. Nie wiedziałem co zrobić, ale po chwili
zobaczyłem ją płaczącą na chodniku i wtedy wszystko jej wytłumaczyłem, ale
to trochę czasu zajęło. A wiesz co jest najlepsze?? Że szybciej przypomniała
sobie mnie, a nie ciebie - odpowiedział za mnie Broedway
- Jak mogłeś pozwolić jej uciec! Ona nic nie pamiętała! Mogło jej się znowu
coś stać, a ty nawet za nią nie pobiegłeś, a potem mówisz, że siedziała i
płakała na chodniku, przecież mógł ją ktoś porwać albo znów mogła wpaść pod
auto! Ciebie pierwszego przypomniała sobie na pewno tylko temu, że mnie
wtedy nie było!! Więc nie wyobrażaj sobie niestworzonych historii!!! Dobrze
wiesz, że Camila wybrała mnie, a nie ciebie!! -Seba zaczął krzyczeć, ale
ja nie wiem o co mu chodzi?? Jak to wybrałam jego?? Muszą mi jeszcze dużo
rzeczy wyjaśnić
- Tak, wybrała ciebie, ale choć ona tego nie pamięta to ja siedziałem przy
niej po wypadku! To ja odwiedzałem ją w szpitalu, to ja znam ją od dziecka i
to ze mną świetnie się czuję. To mnie dziś zdradziła, że chce z tobą zerwać,
że się z tobą nie dogaduje i ma ciebie dość. To mnie wierzy i to przy mnie
czuje się dobrze, nie przy tobie!! - Krzyczał Broedway. Co!! Ja chciałam zerwać
z Sebą!??! To Broedway był zawsze przy mnie?!?! Nie wiem, nie mam pojęcia,
co mam im powiedzieć??
- Nie!! To nie możliwe!! Jak ci zaraz przyłożę to się nie pozbierasz!! -
Seba podciągnął rękawy i chciał uderzyć Broedwaya, lecz zanim to zrobił,
powiedział:
- A ty co się tak patrzysz??? Nic nie powiesz?? To prawda??? Chciałaś ze mną
zerwać?? - patrzył na mnie i oczekiwał odpowiedzi, a ja nie wiem, nie wiem.
Mam wrażenie, że widzę go pierwszy raz w życiu, a ten mi zarzuca, że chcę z
nim zerwać!!
- Uspokójcie się!!! - usłyszałam za plecami krzyk. Obróciłam się i
zobaczyłam......
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Dam! Dam! Dam! Jak myślicie, kto krzyknął??? Jak wam się podoba pomysł z częstymi zanikami pamięci??? BŁAGAM KOMENTUJCIE!! Jeśli ktoś wciąż jest na mnie obrażony, to po raz kolejny informuję, że nic wam nie zrobiłam, musiałam zawiesc bloga, gdyż miałam problem z treścią opowiadań i z dodawaniem regularnie postów. Teraz wszystko zależy od was, mam już napisany rozdział 22 i 23, to od was zależy, kiedy one zostaną opublikowane. Czym więcej komentarzy tym szybciej następny rozdział.
Pozdrawiam Asia <3
sobota, 31 maja 2014
środa, 21 maja 2014
One shot Bromi "Forever" part one
Hej! A więc wróciłam. Mam nadzieję, że się cieszycie i, że się nie mnie nie obraziliście :) Muszę jeszcze jedną rzecz dopracować jeśli chodzi o rozdziały, bo mi się jedna rzecz nie zgadza, ale nie mogłam już wytrzymać. Z tego powodu wstawiam wam pierwszą część one shota :) Mam nadzieję, że się spodoba :)
Czekam na komentarze :) Rozdział pojawi się w weekend :) Mogę wam zdradzić, że będzie się działo!! Na serio!! Przynajmniej tak mi się wydaje ;) Dziękuję wszystkim za udział w ankiecie :) Za niedługo pojawi się ich więcej, bo np. są 3 głosy na Fedemiłę i 4 głosy na Diegomiłę, dlatego będzie dodatkowa, aby wybrać tylko jedną z tych par :)
Pozdrawiam Asia <3
Camila:
- Coś ci się stało?? - usłyszałam głos jakiegoś chłopaka stojącego nade mną,
bo ja siedziałam na chodniku.
- Co cię to obchodzi?? - ostro zareagowałam, ponieważ co obchodzi jakiegoś
nieznajomego, co mi się stało?? W ogóle to kim ja jestem?? Nieważne! Potem
sobie przypomnę, a ten dalej tu stoi i się gapi jak jakiś idiota.
-Cami, co się dzieje?? Przed chwilą miałaś dobry humor i świetnie się
bawiłaś jak się ścigaliśmy, kto pierwszy dobiegnie do drzewa, ale potem się
przewróciłaś i dlatego się pytam, czy coś ci się stało??? - Cami, a więc tak
się nazywam, jego historia brzmi realistycznie, ale on wygląda jak jakiś...
brak mi słów, jak określić kogoś, kogo nie znam, który mówi coś do mnie i
jeszcze domaga się odpowiedzi?? Mam dość idę stąd.
-Camila czekaj! Co ty wyprawiasz?? - chłopak mnie zatrzymał kładąc rękę na
moim ramieniu i znów do mnie gadał!! Czy tak trudno zrozumieć, że nie będę
się tłumaczyła nieznajomemu??
- Możesz mnie puścić! -strąciłam jego rękę z mojego ramienia i
przyśpieszyłam kroku, lecz on mnie dogonił.
- Cami, no proszę cię. Zaraz ci wszystko wytłumaczę - znowu mnie dotknął,
znów do mnie gadał i znów nie mam pojęcia o co mu chodzi!!
- Człowieku ja cię nie znam, możesz pozwolić mi iść do domu?!?! Mam zły
dzień!! Boli mnie głowa i na pewno świetnie mi teraz zrobi, towarzystwo
jakiegoś nieznajomego, który cały czas do mnie gada!!!!! - zdenerwowałam się
i zaczęłam krzyczeć, po skończonym monologu zaczęłam biec, byleby tylko on
mnie nie dogonił. Był zbyt zszokowany, choć nie wiem czemu?? Zaczepia obcą
dziewczynę, a potem ma pretensje, że ta nie chce z nim gadać. Usłyszałam
jeszcze jak smutnym głosem mówi:
- Camila, ja wiem co ci jest... - I tak mnie to nie obchodzi. Chcę iść jak
najdalej od niego. Chociaż przyznam, że nie wiem gdzie iść. Strasznie boli
mnie głowa i zapomniałam adresu, to dziwne mam przecież już... czekać ile ja
mam lat?? Stanęłam nad kałużą i przeglądnęłam się w niej. Widziałam w
odbiciu jakąś dziewczynę, czyż to byłabym ja???? Miała na oko 14, 15 lat. Na
sobie miała krótkie, jasne, jeansowe spodenki i czerwoną bluzkę z krótkim
rękawem. Popatrzyłam w dół ja byłam ubrana tak samo. Znów popatrzyłam do
kałuży, dziewczyna, którą tam widziałam miała rudo-brązowe włosy związane w
warkocz z prawej strony. Dotknęłam ręką mojego prawego ramienia i znalazłam
tam warkocz. Znów zerkając do kałuży ujrzałam na głowie dziewczyny okulary, a dokładniej czerwone przeciwsłoneczne okulary, przejechałam ręką
po głowie i poczułam okulary. Czyli to jednak ja??? Dziwne nie mogę sobie
nic przypomnieć, ani adresu, ani koleżanek, ani przyjaciół, ani rodziców,
ani nawet numeru telefonu, czekaj! Przejechałam ręką po kieszeniach spodni,
jest! Wyczułam w lewej kieszeni komórkę. Wyciągnęłam ją, był to nowy
smartfon. Przeglądnęłam kontakty. Mama, tata, Broedway, Sebastian, Angie, ale ja tych ludzi nie znam. Popatrzyłam na każdy kontakt z osobna, każdy miał
zdjęcie, lecz nikogo nie udało mi się rozpoznać. Chociaż... Zdjęcie przy
imieniu Broedway pokazywało chłopaka, który przed chwilą mnie zaczepił. Dziwne,
czyli jednak go znam?? Głowa wciąż mnie boli, ale nie wiem dokąd iść. Nie
znam adresu, a boję się zadzwonić, na którykolwiek numer, bo ci ludzie
wydają mi się tacy obcy. Jedyna myśl Broedway, chłopak, z którym przed
chwilą gadałam. Mimo wszystko boję się, co mam mu powiedzieć?? Cześć to ja,
chociaż nie wiem czy ja?? Zapomniałam adresu, a ludzie z mojego telefonu są
jacyś obcy i nie wiem co zrobić?? Potraktuje mnie tak jak ja przed chwilą
jego, oleje i pomyśli, że sobie robię jaja. No, ale co mam zrobić?? Patrzę
na godzinę, dochodzi 19, co mam zrobić?? Wrócę tam skąd przyszłam może go
jeszcze spotkam, a jeśli nie to... nie wiem. Później się zobaczy. Idę w
tamtą stronę i przeglądam zdjęcia z telefonu, na większości jest ta
dziewczyna z kałuży z chłopakiem podobno Broedwayem. Na innych widzę jeszcze
jednego chłopaka i taką panią, ale dość młodą, lecz najwięcej dziewczyny z
kałuży, niejakiego Broedwaya i pewnego chłopaka. Jestem w tym miejscu, w którym chłopak pomógł mi wstać. Nigdzie go nie widzę! I co mam teraz zrobić??
Siadam zrezygnowana na chodniku. Podciągam nogi do twarzy i zaczynam płakać.
Nagle czuję na ramieniu dotyk czyjejś dłoni. Podnoszę głowę i widzę
chłopaka, którego szukałam. Ocieram oczy:
- Co się stało Camila?? Przed chwilą udawałaś, że mnie nie znasz i kazałaś
się zostawić, a teraz tu wróciłaś i płaczesz na chodniku, a co najgorsze nie
dajesz mi tego wytłumaczyć. Nie rozumiem cię. - zrezygnowany usiadł obok
mnie. Nie wiem co mu powiedzieć. Siedzimy sobie na chodniku i nic nie
mówimy.
- Wiesz, bo chodzi o to, że ja... Nie wiem jak to powiedzieć... Nic nie
pamiętam! - odważyłam się mu wszystko wytłumaczyć - Od ciebie dowiedziałam
się, że nazywam się Camila, z telefonu zrozumiałam, że ty jesteś Broedway, ale
to tyle. Nie pamiętam adresu i mam wrażenie, że wszystko jest takie nowe.
W telefonie znalazłam kontakty mama i tata, ale osoby z tych zdjęć są takie
obce. Nie wiem co mam zrobić. - znów położyłam głowę na kolanach i zaczęłam
płakać. Broedway mnie przytulił i powiedział:
- Wiem Cami. To normalne. To kolejny skutek wypadku. Zaraz ci wszystko
wyjaśnię, tylko wstańmy z tego chodnika i usiądźmy na ławce. - Podniosłam
głowę i się obróciłam. Za moim plecami była ławka, jak ja jej nie
zauważyłam?? Broedway pomógł mi wstać i usiedliśmy na ławce...
Czekam na komentarze :) Rozdział pojawi się w weekend :) Mogę wam zdradzić, że będzie się działo!! Na serio!! Przynajmniej tak mi się wydaje ;) Dziękuję wszystkim za udział w ankiecie :) Za niedługo pojawi się ich więcej, bo np. są 3 głosy na Fedemiłę i 4 głosy na Diegomiłę, dlatego będzie dodatkowa, aby wybrać tylko jedną z tych par :)
Pozdrawiam Asia <3
Camila:
- Coś ci się stało?? - usłyszałam głos jakiegoś chłopaka stojącego nade mną,
bo ja siedziałam na chodniku.
- Co cię to obchodzi?? - ostro zareagowałam, ponieważ co obchodzi jakiegoś
nieznajomego, co mi się stało?? W ogóle to kim ja jestem?? Nieważne! Potem
sobie przypomnę, a ten dalej tu stoi i się gapi jak jakiś idiota.
-Cami, co się dzieje?? Przed chwilą miałaś dobry humor i świetnie się
bawiłaś jak się ścigaliśmy, kto pierwszy dobiegnie do drzewa, ale potem się
przewróciłaś i dlatego się pytam, czy coś ci się stało??? - Cami, a więc tak
się nazywam, jego historia brzmi realistycznie, ale on wygląda jak jakiś...
brak mi słów, jak określić kogoś, kogo nie znam, który mówi coś do mnie i
jeszcze domaga się odpowiedzi?? Mam dość idę stąd.
-Camila czekaj! Co ty wyprawiasz?? - chłopak mnie zatrzymał kładąc rękę na
moim ramieniu i znów do mnie gadał!! Czy tak trudno zrozumieć, że nie będę
się tłumaczyła nieznajomemu??
- Możesz mnie puścić! -strąciłam jego rękę z mojego ramienia i
przyśpieszyłam kroku, lecz on mnie dogonił.
- Cami, no proszę cię. Zaraz ci wszystko wytłumaczę - znowu mnie dotknął,
znów do mnie gadał i znów nie mam pojęcia o co mu chodzi!!
- Człowieku ja cię nie znam, możesz pozwolić mi iść do domu?!?! Mam zły
dzień!! Boli mnie głowa i na pewno świetnie mi teraz zrobi, towarzystwo
jakiegoś nieznajomego, który cały czas do mnie gada!!!!! - zdenerwowałam się
i zaczęłam krzyczeć, po skończonym monologu zaczęłam biec, byleby tylko on
mnie nie dogonił. Był zbyt zszokowany, choć nie wiem czemu?? Zaczepia obcą
dziewczynę, a potem ma pretensje, że ta nie chce z nim gadać. Usłyszałam
jeszcze jak smutnym głosem mówi:
- Camila, ja wiem co ci jest... - I tak mnie to nie obchodzi. Chcę iść jak
najdalej od niego. Chociaż przyznam, że nie wiem gdzie iść. Strasznie boli
mnie głowa i zapomniałam adresu, to dziwne mam przecież już... czekać ile ja
mam lat?? Stanęłam nad kałużą i przeglądnęłam się w niej. Widziałam w
odbiciu jakąś dziewczynę, czyż to byłabym ja???? Miała na oko 14, 15 lat. Na
sobie miała krótkie, jasne, jeansowe spodenki i czerwoną bluzkę z krótkim
rękawem. Popatrzyłam w dół ja byłam ubrana tak samo. Znów popatrzyłam do
kałuży, dziewczyna, którą tam widziałam miała rudo-brązowe włosy związane w
warkocz z prawej strony. Dotknęłam ręką mojego prawego ramienia i znalazłam
tam warkocz. Znów zerkając do kałuży ujrzałam na głowie dziewczyny okulary, a dokładniej czerwone przeciwsłoneczne okulary, przejechałam ręką
po głowie i poczułam okulary. Czyli to jednak ja??? Dziwne nie mogę sobie
nic przypomnieć, ani adresu, ani koleżanek, ani przyjaciół, ani rodziców,
ani nawet numeru telefonu, czekaj! Przejechałam ręką po kieszeniach spodni,
jest! Wyczułam w lewej kieszeni komórkę. Wyciągnęłam ją, był to nowy
smartfon. Przeglądnęłam kontakty. Mama, tata, Broedway, Sebastian, Angie, ale ja tych ludzi nie znam. Popatrzyłam na każdy kontakt z osobna, każdy miał
zdjęcie, lecz nikogo nie udało mi się rozpoznać. Chociaż... Zdjęcie przy
imieniu Broedway pokazywało chłopaka, który przed chwilą mnie zaczepił. Dziwne,
czyli jednak go znam?? Głowa wciąż mnie boli, ale nie wiem dokąd iść. Nie
znam adresu, a boję się zadzwonić, na którykolwiek numer, bo ci ludzie
wydają mi się tacy obcy. Jedyna myśl Broedway, chłopak, z którym przed
chwilą gadałam. Mimo wszystko boję się, co mam mu powiedzieć?? Cześć to ja,
chociaż nie wiem czy ja?? Zapomniałam adresu, a ludzie z mojego telefonu są
jacyś obcy i nie wiem co zrobić?? Potraktuje mnie tak jak ja przed chwilą
jego, oleje i pomyśli, że sobie robię jaja. No, ale co mam zrobić?? Patrzę
na godzinę, dochodzi 19, co mam zrobić?? Wrócę tam skąd przyszłam może go
jeszcze spotkam, a jeśli nie to... nie wiem. Później się zobaczy. Idę w
tamtą stronę i przeglądam zdjęcia z telefonu, na większości jest ta
dziewczyna z kałuży z chłopakiem podobno Broedwayem. Na innych widzę jeszcze
jednego chłopaka i taką panią, ale dość młodą, lecz najwięcej dziewczyny z
kałuży, niejakiego Broedwaya i pewnego chłopaka. Jestem w tym miejscu, w którym chłopak pomógł mi wstać. Nigdzie go nie widzę! I co mam teraz zrobić??
Siadam zrezygnowana na chodniku. Podciągam nogi do twarzy i zaczynam płakać.
Nagle czuję na ramieniu dotyk czyjejś dłoni. Podnoszę głowę i widzę
chłopaka, którego szukałam. Ocieram oczy:
- Co się stało Camila?? Przed chwilą udawałaś, że mnie nie znasz i kazałaś
się zostawić, a teraz tu wróciłaś i płaczesz na chodniku, a co najgorsze nie
dajesz mi tego wytłumaczyć. Nie rozumiem cię. - zrezygnowany usiadł obok
mnie. Nie wiem co mu powiedzieć. Siedzimy sobie na chodniku i nic nie
mówimy.
- Wiesz, bo chodzi o to, że ja... Nie wiem jak to powiedzieć... Nic nie
pamiętam! - odważyłam się mu wszystko wytłumaczyć - Od ciebie dowiedziałam
się, że nazywam się Camila, z telefonu zrozumiałam, że ty jesteś Broedway, ale
to tyle. Nie pamiętam adresu i mam wrażenie, że wszystko jest takie nowe.
W telefonie znalazłam kontakty mama i tata, ale osoby z tych zdjęć są takie
obce. Nie wiem co mam zrobić. - znów położyłam głowę na kolanach i zaczęłam
płakać. Broedway mnie przytulił i powiedział:
- Wiem Cami. To normalne. To kolejny skutek wypadku. Zaraz ci wszystko
wyjaśnię, tylko wstańmy z tego chodnika i usiądźmy na ławce. - Podniosłam
głowę i się obróciłam. Za moim plecami była ławka, jak ja jej nie
zauważyłam?? Broedway pomógł mi wstać i usiedliśmy na ławce...
środa, 14 maja 2014
Wiem, że nie powinnam, ale...
http://www.lodovicaworldtour.com/ Wchodźcie!! Zaznaczajcie Polonia i miasto, którego najbliżej mieszkacie :) Do wyboru: Kraków, Warszawa, Łódź.
Chodzi o trasę koncertową Lodovici Comello zaplanowaną na 2015r. Zaprasza do głosowania, jakie państwa i miasta ma odwiedzić :) Chodź trudno w to uwierzyć najwięcej głosów ma.... Warszawa!!!!!!! Na drugim miejscu jest Kraków, a Łódź na 5, ale to narazie :) Jeszcze godzinę temu Kraków był na 3 miejscu, a Łódź na 9. Głosujcie :) Niech Lodo dowie się, ilu ma fanów w Polsce :) Jesteśmy wyrzej niż Włochy, czyli więcej osób z Polski, niż z Włoch ( jej państwa) chce, aby ona przyjechała. Jest organizowane wiele akcji, aby Lodovica world tower odbyło się w Polsce, ale po co sie męczyć i coś przygotowywać, jeśli wystarczy zagłosować. Ta strona jest oficjalną stroną Lodovica word tower sama Lodovica chce się dowiedzieć, gdzie ma najwięcej fanów, a my jej to udowodnimy :) Tylko nie dajmy się przeskoczyć innym państwom. Głosujcie i przekazujcie dalej, aby inni głosowali!!!!!
Pozdrawiam Asia <3
Ps. Blog nadal jest zawieszony, to po prostu ważna sprawa i dlatego o niej piszę :) Rozdział jest w trakcie pisania, więc po moim powrocie spodziewajcie się częstszych rozdziałów ;) Mam nadzieję, że się na mnie nie obraziliście za to zawieszenie <3
Chodzi o trasę koncertową Lodovici Comello zaplanowaną na 2015r. Zaprasza do głosowania, jakie państwa i miasta ma odwiedzić :) Chodź trudno w to uwierzyć najwięcej głosów ma.... Warszawa!!!!!!! Na drugim miejscu jest Kraków, a Łódź na 5, ale to narazie :) Jeszcze godzinę temu Kraków był na 3 miejscu, a Łódź na 9. Głosujcie :) Niech Lodo dowie się, ilu ma fanów w Polsce :) Jesteśmy wyrzej niż Włochy, czyli więcej osób z Polski, niż z Włoch ( jej państwa) chce, aby ona przyjechała. Jest organizowane wiele akcji, aby Lodovica world tower odbyło się w Polsce, ale po co sie męczyć i coś przygotowywać, jeśli wystarczy zagłosować. Ta strona jest oficjalną stroną Lodovica word tower sama Lodovica chce się dowiedzieć, gdzie ma najwięcej fanów, a my jej to udowodnimy :) Tylko nie dajmy się przeskoczyć innym państwom. Głosujcie i przekazujcie dalej, aby inni głosowali!!!!!
Pozdrawiam Asia <3
Ps. Blog nadal jest zawieszony, to po prostu ważna sprawa i dlatego o niej piszę :) Rozdział jest w trakcie pisania, więc po moim powrocie spodziewajcie się częstszych rozdziałów ;) Mam nadzieję, że się na mnie nie obraziliście za to zawieszenie <3
piątek, 9 maja 2014
Przepraszam :(
Pewnie tytuł posta was zdziwił, bo tym razem nie nawaliłam, ale muszę was przeprosić. Zawieszam bloga. Na tydzień albo dwa. Nie chodzi o was, tylko o mnie. Muszę parę rzeczy przemyśleć, parę rozdziałów napisać i wcześniej je przeczytać, bo dotychczas robiłam tak, że w tym samym dniu pisałam i od razu dodawałam. Bez pomysłów w brudnopisie, czy czegoś takiego. Przez to było trochę nie domówień i nie wyjaśnionych sytuacji. Jak wrócę to opublikuję rozdział, ale na razie muszę się zastanowić, czy dalsze pisanie ma sens.
Pozdrawiam Asia <3
Pozdrawiam Asia <3
piątek, 2 maja 2014
Rozdział 21
W poprzednim rozdziale:
Przyjeżdża Oliwia, Nata śpiewa piosenkę o Ludmile Maxiemu i go całuje.
Francesca:
Jesteśmy u mnie w domu. Oliwia się rozpakowywuje, obiecałam jej, że jutro spotka wszystkich ze studia, a może jeśli poproszę Pabla do będzie mogła przychodzić na zajęcia. Strasznie się cieszę, że przyjechała.
- Puk, puk! - ktoś puka, dziwne. Kto by do nas przychodził o tej porze?? Idę otworzyć. Otwieram drzwi i widzę....
- Fede?? Co ty tu robisz o tej porze??
- Wiem, sory, wiem, że już późno, ale chciałem zobaczyć Oliwię. Po prostu nie mogłem wytrzymać.
- No dobra, wchodź! Oliwia jest w moim pokoju, idź się przywitaj, ale potem idź do domu, bo my też mamy zamiar iść spać.
- Dzięki - powiedział i poszedł do pokoju, postanowiłam, że nie będę im przeszkadzać i pójdę się umyć, gdy wyszłam z łazienki Federico już nie było. Za to Oliwia siedziała na łóżku i oglądała nagranie ze strony You Mixu Fede grającego piosenkę Te esperare.
- Co ci powiedział?? - zapytałam siadając obok niej
- W sumie to nic... Ale nie mogę uwierzyć, że znany piosenkarz napisał dla mnie piosenkę!!!! - ostatnie zdanie powiedziała prawie piszcząc. Ja też zaczęłam piszczeć, no i skakałyśmy po moim łóżku. No sory, przecież Fede jest sławny, sama nie wierzę w to, że go znam... W końcu zmęczone zasnęłyśmy.
Następnego dnia o 14:00 na torze..
Marco:
Przyszedłem na umówione miejsce. Ubrałem garnitur i wyglądałem tak. Czekałem od paru minut i w końcu ją zauważyłem. Wyglądała prześlicznie. Miała na sobie białą sukienkę. Na włosach wianek z kwiatków, czyli tak.
- Ślicznie wyglądasz! - przywitałem ją z uśmiechem.
- Ty też! - odwdzięczyła mi się tym samym.
- To zdradzisz mi, gdzie dokładniej jest to wesele??
- Yyyy....
- Co się stało?
- No bo.. Ja nie mam siostry.. I nie ma żadnego wesela...
- Co??? - Nie mogłem w to uwierzyć Lara mnie okłamała??
- Przepraszam, ale i9nnaczej byś się ze mną nie umówił....
- Dlaczego tak myślałaś??
- Nie wiem, w sumie to nigdy nie zwracałeś na mnie uwagi...
- Przesadzasz. No to, gdzie idziemy??? - spytałem, w końcu jesteśmy już ładnie ubrani i tu jesteśmy.
- Może na spacer po plaży?? - zapytała nie pewnie.
- Bardzo podoba mi się ten pomysł. - ruszyliśmy w stronę plaży, cały czas rozmawiając.
- No to może opowiesz mi coś o sobie??? - narzuciłem temat
- Dobra, a więc od dzieciństwa pasjonowały mnie motory, auta i wszystkie sprzęty tego typu, dlatego zostałam mechanikiem, dobra, to teraz ty mi opowiedz o sobie.
- A więc tak, uczę się w studiu On Beat. Szkole muzycznej, a w wolnym czasie jeżdżę na motorze z Leonem.
- To dlatego tak rzadko cię widuję na torze, a ja myślałam, że po prostu mnie unikasz... - ostatnie słowa powiedziała bardzo cicho, prawie jej nie usłyszałem.
- Ja? Miałbym unikać takiej ładnej dziewczyny???
- Uważasz, że jestem ładna??
- Oczywiście.
- Wiesz, ze w wolnym czasie lubię sobie pośpiewać???
- Naprawdę?? Może mi coś zaśpiewasz??
- Dobrze, to będzie piosenka Leona ze strony You Mixu Voy por ti.
Gdy skończyła śpiewać. Zaklaskałem:
- Powinnaś zapisać się do studia, masz wielki talent.
- Rozważę tą propozycję. - zadzwonił jej telefon. Po rozmowie powiedziała mi:
- Przepraszam Cię, ale muzę już wracać, chłopaki mają jakiś problem na torze, a zaraz zaczyna się wyścig. Przepraszam. - Wstała z piasku, pocałowała mnie w policzek i poszła w stronę toru.
- Cześć, mam nadzieję, że to powtórzymy. - ostatnich słów nie usłyszała, bo była już daleko ode mnie. Ja posiedziałem jeszcze chwilę na plaży i wróciłem do domu.
W tym samym czasie...
Camila:
Czekam na dziewczyny już od pół godziny. Uh jak ona mnie denerwują. Wykyśliłam genialną choreografie do piosenki Fran. O w końcu przyszła Fran, ale z kim?
- Cześć Cami! Sory za spóźnienie, ale Oliwia poznawała nauczycieli i... sama rozumiesz, a i tak ro jest Oliwia. - powiedziała wskazując na dziewczynę stojącą za nią - moja przyjaciółka jeszcze z Włoch.
- Hej Oliwia, miło mi cię poznać, jestem Camila. - podałam jej rękę, a ona nią potrząsnęła.
- Violi jeszcze nie ma?? - zapytała Fran
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam, zapomniałam na śmierć zapomniałam o próbie. - wbiegł wilk, o którym była mowa
- Dobra dziewczyny patrzcie, wymyśliłam taką choreografie. - stanęłam przed lustrem, zatańczyłam. Dziewczynom się spodobało i po chwili tańczyłyśmy razem. Oczywiście bez Oliwi.
- Dobra, chyba wystarczy wam na dziś tych ćwiczeń, Fran obiecałaś, że poznasz mnie jeszcze z Maxim i Broedwayem. - wtrąciła się Oliwia
- Broedwayem, Broedwayem, nie chcę o nim słyszeć. Od rozpoczęcia roku nawet ze mną nie rozmawiał, a mówił, że tak mnie kocha. - pożaliłam się.
- No to chodź z nami?? Będziesz miała pretekst, żeby z nim pogadać, a ja zobaczę o co chodzi, to jak idziesz??? - zapytała Fran
- Idę!! - odpowiedziałam i już chciałam wyjść, kiedy Viola powiedziała:
- Yym, a ja?? Całą próbę nawet nie popatrzyłyście na mnie?? Teraz też zachowujecie się jakby mnie nie było??
- Sory Violu, ale mam teraz bardzo dużo na głowie- powiedziała Fran i wyszła, a za nią Oliwia
- Violu, świat nie kręci się wokół ciebie! Zrozum my też mamy czasem swoje sprawy. - zostawiłam Violę samą i poszłam za dziewczynami.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Co z tego wyniknie??? Dziewczyny niezbyt miło potraktowały Violę, ale nic nie dzieje się bez przyczyny:) W następnym rozdziale zobaczycie do czego to doprowadzi. Nie wiem jakie pary stworzyć?? O kim pisać?? Dlatego proszę o udział w ankiecie, można głosować na kilka par, októrych będzie mowa w moim opowiadaniu.
Pozdrawiam, czekam na komentarze i przepraszam, ze musieliście tak długo czekać Asia <3
Przyjeżdża Oliwia, Nata śpiewa piosenkę o Ludmile Maxiemu i go całuje.
Francesca:
Jesteśmy u mnie w domu. Oliwia się rozpakowywuje, obiecałam jej, że jutro spotka wszystkich ze studia, a może jeśli poproszę Pabla do będzie mogła przychodzić na zajęcia. Strasznie się cieszę, że przyjechała.
- Puk, puk! - ktoś puka, dziwne. Kto by do nas przychodził o tej porze?? Idę otworzyć. Otwieram drzwi i widzę....
- Fede?? Co ty tu robisz o tej porze??
- Wiem, sory, wiem, że już późno, ale chciałem zobaczyć Oliwię. Po prostu nie mogłem wytrzymać.
- No dobra, wchodź! Oliwia jest w moim pokoju, idź się przywitaj, ale potem idź do domu, bo my też mamy zamiar iść spać.
- Dzięki - powiedział i poszedł do pokoju, postanowiłam, że nie będę im przeszkadzać i pójdę się umyć, gdy wyszłam z łazienki Federico już nie było. Za to Oliwia siedziała na łóżku i oglądała nagranie ze strony You Mixu Fede grającego piosenkę Te esperare.
- Co ci powiedział?? - zapytałam siadając obok niej
- W sumie to nic... Ale nie mogę uwierzyć, że znany piosenkarz napisał dla mnie piosenkę!!!! - ostatnie zdanie powiedziała prawie piszcząc. Ja też zaczęłam piszczeć, no i skakałyśmy po moim łóżku. No sory, przecież Fede jest sławny, sama nie wierzę w to, że go znam... W końcu zmęczone zasnęłyśmy.
Następnego dnia o 14:00 na torze..
Marco:
Przyszedłem na umówione miejsce. Ubrałem garnitur i wyglądałem tak. Czekałem od paru minut i w końcu ją zauważyłem. Wyglądała prześlicznie. Miała na sobie białą sukienkę. Na włosach wianek z kwiatków, czyli tak.
- Ślicznie wyglądasz! - przywitałem ją z uśmiechem.
- Ty też! - odwdzięczyła mi się tym samym.
- To zdradzisz mi, gdzie dokładniej jest to wesele??
- Yyyy....
- Co się stało?
- No bo.. Ja nie mam siostry.. I nie ma żadnego wesela...
- Co??? - Nie mogłem w to uwierzyć Lara mnie okłamała??
- Przepraszam, ale i9nnaczej byś się ze mną nie umówił....
- Dlaczego tak myślałaś??
- Nie wiem, w sumie to nigdy nie zwracałeś na mnie uwagi...
- Przesadzasz. No to, gdzie idziemy??? - spytałem, w końcu jesteśmy już ładnie ubrani i tu jesteśmy.
- Może na spacer po plaży?? - zapytała nie pewnie.
- Bardzo podoba mi się ten pomysł. - ruszyliśmy w stronę plaży, cały czas rozmawiając.
- No to może opowiesz mi coś o sobie??? - narzuciłem temat
- Dobra, a więc od dzieciństwa pasjonowały mnie motory, auta i wszystkie sprzęty tego typu, dlatego zostałam mechanikiem, dobra, to teraz ty mi opowiedz o sobie.
- A więc tak, uczę się w studiu On Beat. Szkole muzycznej, a w wolnym czasie jeżdżę na motorze z Leonem.
- To dlatego tak rzadko cię widuję na torze, a ja myślałam, że po prostu mnie unikasz... - ostatnie słowa powiedziała bardzo cicho, prawie jej nie usłyszałem.
- Ja? Miałbym unikać takiej ładnej dziewczyny???
- Uważasz, że jestem ładna??
- Oczywiście.
- Wiesz, ze w wolnym czasie lubię sobie pośpiewać???
- Naprawdę?? Może mi coś zaśpiewasz??
- Dobrze, to będzie piosenka Leona ze strony You Mixu Voy por ti.
Gdy skończyła śpiewać. Zaklaskałem:
- Powinnaś zapisać się do studia, masz wielki talent.
- Rozważę tą propozycję. - zadzwonił jej telefon. Po rozmowie powiedziała mi:
- Przepraszam Cię, ale muzę już wracać, chłopaki mają jakiś problem na torze, a zaraz zaczyna się wyścig. Przepraszam. - Wstała z piasku, pocałowała mnie w policzek i poszła w stronę toru.
- Cześć, mam nadzieję, że to powtórzymy. - ostatnich słów nie usłyszała, bo była już daleko ode mnie. Ja posiedziałem jeszcze chwilę na plaży i wróciłem do domu.
W tym samym czasie...
Camila:
Czekam na dziewczyny już od pół godziny. Uh jak ona mnie denerwują. Wykyśliłam genialną choreografie do piosenki Fran. O w końcu przyszła Fran, ale z kim?
- Cześć Cami! Sory za spóźnienie, ale Oliwia poznawała nauczycieli i... sama rozumiesz, a i tak ro jest Oliwia. - powiedziała wskazując na dziewczynę stojącą za nią - moja przyjaciółka jeszcze z Włoch.
- Hej Oliwia, miło mi cię poznać, jestem Camila. - podałam jej rękę, a ona nią potrząsnęła.
- Violi jeszcze nie ma?? - zapytała Fran
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam, zapomniałam na śmierć zapomniałam o próbie. - wbiegł wilk, o którym była mowa
- Dobra dziewczyny patrzcie, wymyśliłam taką choreografie. - stanęłam przed lustrem, zatańczyłam. Dziewczynom się spodobało i po chwili tańczyłyśmy razem. Oczywiście bez Oliwi.
- Dobra, chyba wystarczy wam na dziś tych ćwiczeń, Fran obiecałaś, że poznasz mnie jeszcze z Maxim i Broedwayem. - wtrąciła się Oliwia
- Broedwayem, Broedwayem, nie chcę o nim słyszeć. Od rozpoczęcia roku nawet ze mną nie rozmawiał, a mówił, że tak mnie kocha. - pożaliłam się.
- No to chodź z nami?? Będziesz miała pretekst, żeby z nim pogadać, a ja zobaczę o co chodzi, to jak idziesz??? - zapytała Fran
- Idę!! - odpowiedziałam i już chciałam wyjść, kiedy Viola powiedziała:
- Yym, a ja?? Całą próbę nawet nie popatrzyłyście na mnie?? Teraz też zachowujecie się jakby mnie nie było??
- Sory Violu, ale mam teraz bardzo dużo na głowie- powiedziała Fran i wyszła, a za nią Oliwia
- Violu, świat nie kręci się wokół ciebie! Zrozum my też mamy czasem swoje sprawy. - zostawiłam Violę samą i poszłam za dziewczynami.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Co z tego wyniknie??? Dziewczyny niezbyt miło potraktowały Violę, ale nic nie dzieje się bez przyczyny:) W następnym rozdziale zobaczycie do czego to doprowadzi. Nie wiem jakie pary stworzyć?? O kim pisać?? Dlatego proszę o udział w ankiecie, można głosować na kilka par, októrych będzie mowa w moim opowiadaniu.
Pozdrawiam, czekam na komentarze i przepraszam, ze musieliście tak długo czekać Asia <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)