W poprzednim rozdziale...
Wcześniej
Natalia szuka Fran, która wyszła z zajęć. Wychodzi ze studia i widzi przyjaciółkę z Leonem. Postanawia im nie przeszkadzać, więc wraca na zajęcia.
Wieczorem
Francesca rozmyśla o Leonie i wspomina wszystkie chwile spędzone z Marco. Nagle coś uderza o jej okno. Dziewczyna widzi Marco pod swoim domem. Chłopak tłumaczy jej całą sytuację z Larą i prosi, aby mu wybaczyła. Fran mówi mu, że mu wybacza, ale musi się zastanowić czy oni mają sens. Marco proponuje, że będzie na nią czekał jutro po zajęciach w parku koło fontanny, jeśli Fran przyjdzie to znaczy, że daje im szanse jeśli nie - zostaną przyjaciółmi. Chłopak poszedł. Leon myśli o Fran i o tym, że nikt nie chce się dowiedzieć jakim cudem ma bliźniaka??
Następnego dnia...
Violetta:
Ale się cieszę, że tata pozwolił mi wyjechać. Ciekawe gdzie pojadę i kim jest ten jego znajomy i jaka jest ta jego córka w moim wieku?? Może jest podobna do mnie?? Może też lubi muzykę i modę i leniuchowanie??Wczoraj w nocy się pakowałam i jestem gotowa do wyjazdu. Tylko czekać. Co ubrać na drogę?? Musi to być wygodne,. a za razem ładne, żeby przedstawić się temu koledze taty w jak najlepszym świetle. Bo długich rozmyślaniach ubrałam to. Czyli bluzę z myszką miki i jeansy. Włosy wyprostowałam. Aż dziw, bo zmieściłam się w jednej walizce. Spakowałam ubrania na tydzień. 5 spódnic, 2 pary spodni i jedną sukienkę. Do tego 9 bluzek. Na dodatek 2 kurtki jedną skórzaną, a drugą jeansową. Wzięłam ze sobą także 3 szerokie bluzy, jakby było zimno. Spakowałam 4 pary butów: trampki, balerinki i 2 pary butów na koturnie. Do walizki nic więcej się nie zmieściło, więc resztę rzeczy spakowałam do torebki a dokładniej: pamiętnik, portfel, kosmetyczkę i laptop. Oczywiście keyborda ze sobą nie zabiorę, ale mogę zabrać gitarę, więc włożyłam ją do futerału i ustawiłam koło reszty bagaży.
- Cześć słońce. Jak idzie pakowanie?? - zapytał tata wchodząc do mojego pokoju.
- Chyba dobrze, ale wciąż mam wrażenie, że o czymś zapomniałam. Posłuchaj wzięłam ze sobą.. ((nie będę po raz kolejny pisać tych wszystkich rzeczy, ale mówi to samo co jest kilka linijek wyżej napisane))
- Masz rację, o czymś zapomniałaś. - powiedział mój tata, gdy skończyłam mówić co spakowałam - A strój kąpielowy?? Kąpać się w basenie będziesz w ubraniu??
- To oni mają basen??
- No jasne nawet trzy. Jeden do pływania, drugi rekreacyjny i jakuzzi.
- Ale super! Tylko teraz, który strój wziąć??
- Zostawię Cię z tym problemem samą, ale pamiętaj masz tylko pół godziny, bo za pół godziny musimy jechać na lotnisko. - wyszedł
20 minut później...
Udało mi się wepchnąć do walizki ten strój kąpielowy. Już nie mogę się doczekać wyjazdu. Na pewno będzie świetnie.
Federico:
Świetnie Violetta za 10 minut wyjeżdża i nawet nie przyszła się pożegnać. Myśli, że ja nie wiem o tym, że wyjeżdża, ale ja wiem, bo słyszałem jak wczoraj gadała z Germanem.
<<pukanie do drzwi>>
- Cześć! - to Violetta
- Hej. - odpowiedziałem
- Fede proszę nie złość się na mnie. Ja muszę wyjechać. Mam dużo spraw do przemyślenia, ale to tylko tydzień. - podbiegła do mnie i mnie przytuliła - Będę za tobą tęsknić. - przytuliłem ją mocniej
- Ja za tobą też - powiedziałem
- Fede mogę ci zaufać?? - zapytała
- Co to za pytanie jasne, że możesz - przestaliśmy się przytulać. Stanęła przede mną, lekko rozmazana, z łzą na prawym policzku, od razu ją starłem - o co chodzi Violu??
- Mam ogromną prośbę, jakby ktokolwiek w studiu pytał o mnie to mów, że nic nie wiesz, albo zmieniaj temat. Nie chce, aby ktokolwiek do mnie dzwonił, czy pisał. Chcę odpocząć od swojego życia. Rozumiesz mnie?? - kiwnąłem głową - Więc proszę nie mów nikomu, że się znalazłam. Z nikim o mnie nie rozmawiaj. Jak ktoś cię o mnie zapyta mów, że nic nie wiesz, a najlepiej zmieniaj temat. Proszę. - po jej policzku znów spłynęła łza. Mocno ją przytuliłem.
- Ale ze mną będziesz pisać, chcę wiedzieć wszystko, jak ci tam jest, kogo poznałaś, czy dobrze ci tam?? Dobrze?? Dzwoń codziennie.
- Dobrze.
- Violetta musimy jechać, bo się spóźnisz! - usłyszeliśmy głos Germana. Viola wyszła, po chwili odjechała...
Trochę później w studiu...
Leon:
wczoraj dużo myślałem Francesce. Dużo myślałem też o tacie, mamie, Esmeraldzie i Leone. O to Federico podejdę pogadam o tym co się dowiedziałem.
- Hej Leon!
- Hej Fede! Czemu nie przyszłeś wczoraj do studia??
- A jakoś tak nie miałem ochoty.
- Nie ważne mam ci coś mega ważnego do opowiedzenia. Słuchaj wyjaśniłem całą tajemnicę drugiego Leona. Przedwczoraj w nocy nie mogłem spać i pojechałem do mojego ojca i opowiedziałem mu wszystko co się wydarzyło od nieporozumienia z Esmeraldą do przedwczorajszej wizyty u niej i poznania drugiego mnie.
- No i co dalej??
- Wiesz, że moi rodzice są rozwiedzeni??
- No coś tam wspominałeś...
- No i ja mieszkam z mamą, a ojciec mieszka ze swoją kochanką wyprowadził się tuż po moim urodzeniu. I w tedy w nocy dowiedziałem się, że moja mama....
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
DAM, DAM, DAM.... Jak myślicie o co chodzi?? Ja mam już wszystko wymyślone, ale jestem otwarta na wszelkie sugestie, więc jeśli macie jakikolwiek pomysł to napiszcie w komentarzu, a ja na pewno go uwzględnie, gdzieś w opowiadaniu. Jak widzicie staram się pisać mniej więcej raz w tygodniu.
Pozdrawiam Asia <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wystarczy jedno słowo. Każdy komentarz bardzo dużo dla mnie znaczy :)