Rozdział 2
Viola:
Wczoraj byłam w barze karaoke. Miałam się tam spotkać z Fran, lecz okazało się, że byli tam prawie wszyscy ze studia. Przyszedł też Federico. Strasznie się ucieszyłam na jego widok. Chyba trochę za bardzo... Mam szczęście, że Leon jest taki wyrozumiały i nie ma mi tego za złe. O jacie, ale późno zaraz spóźnię się na zajęcia. Szybko się uczesałam i zbiegłam na dół, gdzie czekało na mnie zapakowane śniadanie.
- Wiedziałam, że się spóźnisz i zapakowałam ci śniadanie. -Powiedziała Olga
- Dziękuje ty zawsze wiesz co trzeba zrobić- podziękowałam jej- pa muszę już iść
Na całe szczęście nie spóźniłam się do studia. Na zajęciach Pablo opowiedział nam o przedstawieniu:
- Odbędzie się ono w teatrze przedstawimy krótką historię uczniów, którzy wracają do szkoły po wakacjach i spotykają się na lotnisku. Niektórzy z nich będą ubrani w stroje stewardess i innych osób z obsługi samolotów. Będzie tak dlatego, że przedstawimy tak jakby drugą część opowieści, w której uczniowie w wakacje pracowali przy samolotach. Ta grupa osób zaśpiewa razem piosenkę Hoy somos mas, którą napisała Violetta. Później bohaterzy zostaną wyprowadzeni z lotniska za zakłócanie spokoju innym podróżującym. Kolejna scena będzie pierwszym dniem w szkole. Wszyscy dostali się do szkoły podobnej do naszego studia. Na razie to na tyle. Resztę wymyślimy sami.
Teraz wszyscy mówili co sądzą o tym przedstawieniu, lecz mnie to nie interesowało, ponieważ myślami byłam daleko od rzeczywistosci.
Leon:
Pablo właśnie opowiedział nam o przedstawieniu. Bardzo dziwne. Violka wygląda na znudzoną zazwyczaj lubi nasze przedstawienia. Ciekawe co się stało.
- Cześć! Co sądzisz o tym przedstawieniu? - postanowiłem się dowiedzieć o co chodzi.
- O cześć Leon- widać, że wyrwałem ją z zamyślenia- Pytałeś o przedstawienie? Ono tak podoba mi się na pewno wyjdzie fajnie.
- Nie próbuj mydlić mi oczu przecież wiem, że coś jest na rzeczy. Co się stało jesteś taka nieobecna.
-Nic, naprawdę nic się nie dzieję po prostu jestem zmęczona.
-Dobrze to do zobaczenia później.- odeszłem od niej.
Naty:
Zaraz zacznie się lekcja tańca. Mam dość Gregoria. Moglibyśmy mieć innego nauczyciela.
- Chcę wam kogoś przedstawić to nowa nauczycielka tańca Jackie-czy ja umiem czarować. Może mam jakieś super moce. Przecież to był głos Pablo.
- Dzień dobry, nazywam się Jackie. Jak Pablo już powiedział będę was uczyć tańca. No dobrze to nie traćmy czasu tyko bierzmy się do tańca.- Wygląda na wymagającą nauczycielkę.
Po lekcji wszyscy byliśmy tak zmordowani, że postanowiliśmy iść na sok do baru obok studia. My czyli Ja, Viola, Fran i Cami. Już miałyśmy wychodzić, kiedy zaczepiła mnie Ludmiła.
- Naty przynieś mi wodę, tylko zimną strasznie się zmęczyłam. No wiem, że się pokłóciłyśmy, ale jestem gotowa ci wybaczyć.
- Nie Ludmiła. Ja nie jestem twoją służącą.
-Przepraszam chyba nie dosłyszałam. Coś ty powiedziała? - mówiła to takim tonem, że miałam wrażenie, że za chwilę przyniosę jej tą wodę
- Ludmiła odczep się od niej. To powiedziała Cami.
- Nie rozumiesz, że ona nie chcę się już z tobą zadawać.- Poparła ją Viola.
- Właśnie to teraz nasza przyjaciółka, która nie chcę mieć tobą nic wspólnego- Niewierze, to powiedziała Fran. Czyli dziewczynom na mnie zależy.
- Tylko nie błagajcie potem o litość. Ludmiła odchodzi.- zapstrykała tymi swoimi palcami obróciła się i poszła.
- Dzięki dziewczyny, że się za mną wstawiłyście.- podziękowałam im.
- Nie ma za co, w końcu się przyjaźnimy.- powiedziała Fran
-Mam pomysł. Zróbmy sobie dziś u mnie piżama party, żeby uczcić naszą przyjaźń.- zaproponawała Violka.
Wszystkim spodobał się ten pomysł. Już nie mogę się doczekać wieczoru.
I jak? Może być. Następny rozdział postaram się dodać jutro pod wieczór.
wtorek, 31 grudnia 2013
niedziela, 29 grudnia 2013
Część 3
1 rozdział część 3
Dzień przed wyjściem do baru...
Fede:
Już nie mogę się doczekać jak zobaczę Violettę. Ciekawe czy dużo się zmieniła. Szkoda, że Antonio poprosił mnie, żebym przyszedł do studia dopiero w drugim dniu nauki, gdyby nie to, to już jutro zobaczyłbym się ze wszystkimi. Z drugiej strony mam nie pokazywać się w studiu, przecież mogę się z nimi zobaczyć prywatnie. Zadzwonię do Violi. Nie, przecież nie pasuje pewnie dopiero co wróciła z wakacji i będzie chciała się spotkać z dziewczynami. Do kogo mam jeszcze numer. Ludmiła, Nata, Violetta, Leon. No właśnie Leon czemu nie zadzwonię do niego? Jak pomyślałem tak zrobiłem. Powiedziałem mu, że wiem o odejściu Napo. Więc zaproponowałem, że mogę go zastąpić. Poprosiłem by pogadał z resztą i przyprowadził ich jutro do baru karaoke. Pomyślałem, że możemy zaśpiewać tam moją nową piosenkę...
Znów w barze
Fran:
Przed chwilką zaśpiewałam z chłopakiem ze studia. Nie wiem jak to się stało, przecież znam go z widzenia już dwa lata, a po tym występie mam wrażenie, że właśnie poznałam świetnego chłopaka. Marco zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Nagle zobaczyłam jak do baru wchodzi Ludmiła, a zaraz za nią... Nie wierzę to Camila. Co jej odbiło. Podeszły do nas.
- Hej dziewczyny nie wiedziałam, że was tu zastaniemy. Co tu robicie?-powiedziała Cami
-Tak sobie przyszłyśmy posłuchać jak inni śpiewają- odpowiedziała jej Violka
Widziałam jak Naty stara się uniknąć wzroku Lu, ale nie obchodziło mnie to w tym momencie. Zaciągnęłam Cami na stronę zostawiają Violę i Natę z Ludmiłą.
- Co ty robisz? Dlaczego przyszłaś tu z Ludmiłą?-powiedziałam żądna wyjaśnień
-Naprawdę nie wiedziałam, że tu będziecie, a Lu spotkałam po drodze. Przyszłam tu bo Brod napisał mi, że mają tu wystąpić z zespołem.-tłumaczyła się
-Sorry, że tak wybuchłam, ale jak zobaczyłam was razem to coś we mnie nie wytrzymało. Wracajmy do dziewczyn
W tym momęcie zauważyłam wchodzących chłopaków...
Violka:
Siedzę w barze karaoke i rozmawiam z dziewczynami. Ludmiła właśnie zaproponowała czy wszystkie razem nie zaśpiewałybyśmy Veo veo, gdy weszli chłopcy. Tak mnie zamurowało, gdy zobaczyłam Fede, że sama nie wiem dlaczego od razu do niego podbiegłam i go przytuliłam. Nie zauważyłam, że zaraz za nim wszedł Leon..
Fede:
Umówiliśmy się z chłopakami o 19:00, gdy wszyscy doszli to razem weszliśmy do baru. Ja wchodziłem pierwszy i zauważyłem Violę, zauktóra też mnie ważyła i podbiegła w moją stronę. Przytuliliśmy się. Było mi bardzo miło, lecz ona się odsunęła zrozumiałem, że to temu, że zobaczyła Leona. Zrobiło się niezręcznie, lecz w tym momencie podbiegła Ludmiła-ona umie wyczuć sytuację- i powiedziała:
-Violu! No chodź, chyba, że nie chcesz śpiewać z nami
-Już chodźmy- i poszły.
Wyszły na scenę i zaśpiewały Veo veo. Ja w czasie ich piosenki tłumaczyłem Leonowi, że ona się po prostu ucieszyła. Nic więcej. Mówiąc to Leonowi tłumaczyłem to też sobie. Poco miałem robić sobie nadzieje.
-A ty czujesz coś do niej?- zapytał mnie, a ja nie wiedziałem co mu odpowiedzieć
Tak- nie mogłem skłamać- ale ona nigdy nie poczuje nic do mnie. Nie ma szans. Powiedziała mi to już w tamtym roku.
- Dzięki, że powiedziałeś prawdę. Nie mam tego za złe.- uśmiechnął się.
Nata:
Nie wierzę własnym oczom. Czy to Federico. Podobał mi się w tamtym roku, ale ani razu na mnie nie popatrzył. To Viola go przytula? O nie wszedł Leon. Dziewczyna będzie się musiała tłumaczyć...Teraz nasza kolej mamy wszystkie zaśpiewać piosenkę. Przez cały czas obserwowałam chłopaków. Fede tłumaczył coś Leonowi. Po piosence podeszła do nich Viola:
- Leon to nic nie..
- Ja już wszystko wiem-przerwał jej Leon -Fede mi wytłumaczył
Viola popatrzyła na Fede. Chyba chciała mu podziękować. Zobaczyłam jeszcze jak Leon przytula Viole. Bo właśnie wyczytano, że chłopaki mają śpiewać..
Dzień przed wyjściem do baru...
Fede:
Już nie mogę się doczekać jak zobaczę Violettę. Ciekawe czy dużo się zmieniła. Szkoda, że Antonio poprosił mnie, żebym przyszedł do studia dopiero w drugim dniu nauki, gdyby nie to, to już jutro zobaczyłbym się ze wszystkimi. Z drugiej strony mam nie pokazywać się w studiu, przecież mogę się z nimi zobaczyć prywatnie. Zadzwonię do Violi. Nie, przecież nie pasuje pewnie dopiero co wróciła z wakacji i będzie chciała się spotkać z dziewczynami. Do kogo mam jeszcze numer. Ludmiła, Nata, Violetta, Leon. No właśnie Leon czemu nie zadzwonię do niego? Jak pomyślałem tak zrobiłem. Powiedziałem mu, że wiem o odejściu Napo. Więc zaproponowałem, że mogę go zastąpić. Poprosiłem by pogadał z resztą i przyprowadził ich jutro do baru karaoke. Pomyślałem, że możemy zaśpiewać tam moją nową piosenkę...
Znów w barze
Fran:
Przed chwilką zaśpiewałam z chłopakiem ze studia. Nie wiem jak to się stało, przecież znam go z widzenia już dwa lata, a po tym występie mam wrażenie, że właśnie poznałam świetnego chłopaka. Marco zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Nagle zobaczyłam jak do baru wchodzi Ludmiła, a zaraz za nią... Nie wierzę to Camila. Co jej odbiło. Podeszły do nas.
- Hej dziewczyny nie wiedziałam, że was tu zastaniemy. Co tu robicie?-powiedziała Cami
-Tak sobie przyszłyśmy posłuchać jak inni śpiewają- odpowiedziała jej Violka
Widziałam jak Naty stara się uniknąć wzroku Lu, ale nie obchodziło mnie to w tym momencie. Zaciągnęłam Cami na stronę zostawiają Violę i Natę z Ludmiłą.
- Co ty robisz? Dlaczego przyszłaś tu z Ludmiłą?-powiedziałam żądna wyjaśnień
-Naprawdę nie wiedziałam, że tu będziecie, a Lu spotkałam po drodze. Przyszłam tu bo Brod napisał mi, że mają tu wystąpić z zespołem.-tłumaczyła się
-Sorry, że tak wybuchłam, ale jak zobaczyłam was razem to coś we mnie nie wytrzymało. Wracajmy do dziewczyn
W tym momęcie zauważyłam wchodzących chłopaków...
Violka:
Siedzę w barze karaoke i rozmawiam z dziewczynami. Ludmiła właśnie zaproponowała czy wszystkie razem nie zaśpiewałybyśmy Veo veo, gdy weszli chłopcy. Tak mnie zamurowało, gdy zobaczyłam Fede, że sama nie wiem dlaczego od razu do niego podbiegłam i go przytuliłam. Nie zauważyłam, że zaraz za nim wszedł Leon..
Fede:
Umówiliśmy się z chłopakami o 19:00, gdy wszyscy doszli to razem weszliśmy do baru. Ja wchodziłem pierwszy i zauważyłem Violę, zauktóra też mnie ważyła i podbiegła w moją stronę. Przytuliliśmy się. Było mi bardzo miło, lecz ona się odsunęła zrozumiałem, że to temu, że zobaczyła Leona. Zrobiło się niezręcznie, lecz w tym momencie podbiegła Ludmiła-ona umie wyczuć sytuację- i powiedziała:
-Violu! No chodź, chyba, że nie chcesz śpiewać z nami
-Już chodźmy- i poszły.
Wyszły na scenę i zaśpiewały Veo veo. Ja w czasie ich piosenki tłumaczyłem Leonowi, że ona się po prostu ucieszyła. Nic więcej. Mówiąc to Leonowi tłumaczyłem to też sobie. Poco miałem robić sobie nadzieje.
-A ty czujesz coś do niej?- zapytał mnie, a ja nie wiedziałem co mu odpowiedzieć
Tak- nie mogłem skłamać- ale ona nigdy nie poczuje nic do mnie. Nie ma szans. Powiedziała mi to już w tamtym roku.
- Dzięki, że powiedziałeś prawdę. Nie mam tego za złe.- uśmiechnął się.
Nata:
Nie wierzę własnym oczom. Czy to Federico. Podobał mi się w tamtym roku, ale ani razu na mnie nie popatrzył. To Viola go przytula? O nie wszedł Leon. Dziewczyna będzie się musiała tłumaczyć...Teraz nasza kolej mamy wszystkie zaśpiewać piosenkę. Przez cały czas obserwowałam chłopaków. Fede tłumaczył coś Leonowi. Po piosence podeszła do nich Viola:
- Leon to nic nie..
- Ja już wszystko wiem-przerwał jej Leon -Fede mi wytłumaczył
Viola popatrzyła na Fede. Chyba chciała mu podziękować. Zobaczyłam jeszcze jak Leon przytula Viole. Bo właśnie wyczytano, że chłopaki mają śpiewać..
sobota, 28 grudnia 2013
Część 2
Rozdział 1 część 2
W barze karaoke:
Fran:
Jestem w barze karaoke i czekam na Violę, ponieważ umówiłyśmy się tu na spotkanie. O właśnie idzie:
- Cześć Violu. Cu ciebie? - zapytałam
-Hej, u mnie nic nowego.
- Jak to przecież widzę, że bardzo się zmieniłaś. Nawet masz nową fryzurę, w której Ci bardzo ładnie.
- Naprawdę? Dzięki, nie wiedziałam, że aż tak widać, że się zmieniłam.
-No bo nie widać, tylko ja Cię po prostu bardzo dobrze znam.
Obie w tym momencie się zaśmiałyśmy i mocno przytuliłyśmy.
Parę godzin wcześniej...
Leon:
Po zajęciach postanowiłem porozmawiać z chłopakami:
- Ej czekajcie mam dla was propozycje- powiedziałem w stronę wychodzących Maxiego, Andresa i Broadwaya.
- O co chodzi?
- Wznówmy zespół i zaśpiewajmy dziś w barze karaoke. Wiem, że Fede dziś wrócił i powiedział mi, że on by chętnie zastąpił Napo. Poprosił, żebyśmy wszyscy przyszli dzisiaj po południu do baru i zaśpiewali jego nową piosenkę.
- Naprawdę Fede chce z nami wystąpić, jeśli to prawda to ja się zgadzam.-powiedział Maxi
-Ja też. -dorzucił Brod (to skrót)
- Jak wyobrażaliście sobie występ beze mnie -zażartował Andres
Z powrotem w barze:
Naty:
O widzę dziewczyny właśnie ze sobą rozmawiają. Podeszłam do nich i powiedziałam:
-Cześć, mogę się dosiąść?
-Jasne siadaj, oczywiście jeśli nie zamierzasz nas szpiegować dla Ludmiły-Zażartowała Fran
Usiadłam obok nich, zamówiłam sok truskawkowy:
- Już nie przyjaźnie się z Ludmiłą, zrozumiałam, że ona mnie wykorzystywała i tak naprawdę chciałabym zostać waszą koleżanką- powiedziałam sama nie wiem dlaczego w końcu jestem strasznie nieśmiała
Obie dziewczyny nie wiedziały co powiedzieć. Niezręczną ciszę w końcu przerwała Violka:
- Jasne, że możesz się z nami przyjaźnić.-mówiąc to się uśmiechała- Mówiłyśmy ci to już w tamtym roku.
-Dzięki, a teraz posłuchajmy może osób, które śpiewają- zaraz po moich słowach usłyszałyśmy, że w tym momęcie ma zaśpiewać Marco...
Marco:
Właśnie odczytano moje imię teraz miałem zaśpiewać piosenkę Junto a ti. Gdy stanąłem na scenie zobaczyłem Fran siedzącą w pierwszym rzędzie razem z Violą i Naty. Zacząłem śpiewać starałem się przy tym by zauważyła, że śpiewam dla niej. Przecież podobała mi się odkąd zobaczyłem ją na zajęciach w studiu, a uczę się tam już drugi rok. W trakcie piosenki podszedłem do niej z drugim mikrofonem i zabrałem na scenę, a ona zaśpiewała ze mną. To była magiczna chwila.
W barze karaoke:
Fran:
Jestem w barze karaoke i czekam na Violę, ponieważ umówiłyśmy się tu na spotkanie. O właśnie idzie:
- Cześć Violu. Cu ciebie? - zapytałam
-Hej, u mnie nic nowego.
- Jak to przecież widzę, że bardzo się zmieniłaś. Nawet masz nową fryzurę, w której Ci bardzo ładnie.
- Naprawdę? Dzięki, nie wiedziałam, że aż tak widać, że się zmieniłam.
-No bo nie widać, tylko ja Cię po prostu bardzo dobrze znam.
Obie w tym momencie się zaśmiałyśmy i mocno przytuliłyśmy.
Parę godzin wcześniej...
Leon:
Po zajęciach postanowiłem porozmawiać z chłopakami:
- Ej czekajcie mam dla was propozycje- powiedziałem w stronę wychodzących Maxiego, Andresa i Broadwaya.
- O co chodzi?
- Wznówmy zespół i zaśpiewajmy dziś w barze karaoke. Wiem, że Fede dziś wrócił i powiedział mi, że on by chętnie zastąpił Napo. Poprosił, żebyśmy wszyscy przyszli dzisiaj po południu do baru i zaśpiewali jego nową piosenkę.
- Naprawdę Fede chce z nami wystąpić, jeśli to prawda to ja się zgadzam.-powiedział Maxi
-Ja też. -dorzucił Brod (to skrót)
- Jak wyobrażaliście sobie występ beze mnie -zażartował Andres
Z powrotem w barze:
Naty:
O widzę dziewczyny właśnie ze sobą rozmawiają. Podeszłam do nich i powiedziałam:
-Cześć, mogę się dosiąść?
-Jasne siadaj, oczywiście jeśli nie zamierzasz nas szpiegować dla Ludmiły-Zażartowała Fran
Usiadłam obok nich, zamówiłam sok truskawkowy:
- Już nie przyjaźnie się z Ludmiłą, zrozumiałam, że ona mnie wykorzystywała i tak naprawdę chciałabym zostać waszą koleżanką- powiedziałam sama nie wiem dlaczego w końcu jestem strasznie nieśmiała
Obie dziewczyny nie wiedziały co powiedzieć. Niezręczną ciszę w końcu przerwała Violka:
- Jasne, że możesz się z nami przyjaźnić.-mówiąc to się uśmiechała- Mówiłyśmy ci to już w tamtym roku.
-Dzięki, a teraz posłuchajmy może osób, które śpiewają- zaraz po moich słowach usłyszałyśmy, że w tym momęcie ma zaśpiewać Marco...
Marco:
Właśnie odczytano moje imię teraz miałem zaśpiewać piosenkę Junto a ti. Gdy stanąłem na scenie zobaczyłem Fran siedzącą w pierwszym rzędzie razem z Violą i Naty. Zacząłem śpiewać starałem się przy tym by zauważyła, że śpiewam dla niej. Przecież podobała mi się odkąd zobaczyłem ją na zajęciach w studiu, a uczę się tam już drugi rok. W trakcie piosenki podszedłem do niej z drugim mikrofonem i zabrałem na scenę, a ona zaśpiewała ze mną. To była magiczna chwila.
Trzecią część dodam jutro, a w niej piosenka chłopaków oraz zauważenie czegoś w Fede przez Violettę. Jak myślicie kogo Viola wybierze Fede czy Leona?
Bohaterzy i 1 rozdział
W mojej opowieści oprócz głównych bohaterów będą występować też pozostali aktorzy z Violetty.
Pierwszy rozdział to jakby pierwszy odcinek 2 sezonu.
1 rozdział część 1
Violka:
Dzisiaj idę na pierwsze zajęcia w Studiu 21. Już nie mogę się doczekać spotkania z przyjaciółmi. Moją pierwszą lekcją było spotkanie z Pablem., który ogłosił, że musimy się przygotować do przedstawienia. Lecz szczegóły omówi kiedy indziej. Po zajęciach od razu złapałam Fran, która ucieszyła się tak samo jak ja, gdy się zobaczyłyśmy. Postanowiłyśmy umówić się na spotkanie po zajęciach w barze karaoke.
Naty:
Przed wakacjami pokłóciłam się z Ludmiłą i nie zamierzam znów stać się jej służącą, lecz ona chyba inaczej to sobie wyobraża. Zaraz po zajęciach w Studiu podeszła do mnie i rozkazującym tonem powiedziała:
- Cześć Naty, bardzo mi Cię brakowało przez wakacje. Tak się cieszę, że cię widzę. No już przynieś mi szklankę wody i popraw mi makijaż.
- Nie ma mowy Ludmiła nie jestem twoją służącą mam dość tego, że tylko mi rozkazujesz. Już nie jesteś moją przyjaciółką mam cie dość nie odzywaj się do mnie.
-Dobra tylko nie wracaj potem do mnie na kolanach - odpowiedziała lekko wkurzona i odeszła.
Nie wierze w końcu jej się postawiłam. Teraz mogę zrobić wszystko może zaprzyjaźnie się z Violką i Fran słyszałam, że spotykają się dziś w barze karaoke. Też tam pójdę oczywiście niby przypadkiem:)
Leon:
Dziś były pierwsze zajęcia w Studiu. Viola się do mnie nie odezwała ciekawe co się stało. Może się obraziła, ale dlaczego? Nie mam pojęcia.
No to tyle na dziś może jeszcze jutro coś napiszę.
Pierwszy rozdział to jakby pierwszy odcinek 2 sezonu.
1 rozdział część 1
Violka:
Dzisiaj idę na pierwsze zajęcia w Studiu 21. Już nie mogę się doczekać spotkania z przyjaciółmi. Moją pierwszą lekcją było spotkanie z Pablem., który ogłosił, że musimy się przygotować do przedstawienia. Lecz szczegóły omówi kiedy indziej. Po zajęciach od razu złapałam Fran, która ucieszyła się tak samo jak ja, gdy się zobaczyłyśmy. Postanowiłyśmy umówić się na spotkanie po zajęciach w barze karaoke.
Naty:
Przed wakacjami pokłóciłam się z Ludmiłą i nie zamierzam znów stać się jej służącą, lecz ona chyba inaczej to sobie wyobraża. Zaraz po zajęciach w Studiu podeszła do mnie i rozkazującym tonem powiedziała:
- Cześć Naty, bardzo mi Cię brakowało przez wakacje. Tak się cieszę, że cię widzę. No już przynieś mi szklankę wody i popraw mi makijaż.
- Nie ma mowy Ludmiła nie jestem twoją służącą mam dość tego, że tylko mi rozkazujesz. Już nie jesteś moją przyjaciółką mam cie dość nie odzywaj się do mnie.
-Dobra tylko nie wracaj potem do mnie na kolanach - odpowiedziała lekko wkurzona i odeszła.
Nie wierze w końcu jej się postawiłam. Teraz mogę zrobić wszystko może zaprzyjaźnie się z Violką i Fran słyszałam, że spotykają się dziś w barze karaoke. Też tam pójdę oczywiście niby przypadkiem:)
Leon:
Dziś były pierwsze zajęcia w Studiu. Viola się do mnie nie odezwała ciekawe co się stało. Może się obraziła, ale dlaczego? Nie mam pojęcia.
No to tyle na dziś może jeszcze jutro coś napiszę.
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Organizacyjnie
Ten blog to moja historia Violetty czyli jak by to wyglądało według mnie. Głównymi bohaterami mojej opowieści są:
*Violetta nazywana Violką
*Francesca nazywana Fran
*Natalia nazywana Naty
*Leon
*Federico nazywany Fede
*Marco
*Violetta nazywana Violką
*Francesca nazywana Fran
*Natalia nazywana Naty
*Leon
*Federico nazywany Fede
*Marco
Subskrybuj:
Posty (Atom)