środa, 10 września 2014

Rozdział 31 fragment

W poprzednim rozdziale...
W studiu Fran spotyka Marco. Umawiają się na wieczór, lecz ich szczęście psuje pojawienie się Lary. Dziewczyna mówi mu co o nim myśli, że umawia się z nią, a po paru dniach z inną. Obie dziewczyny czują się zdradzone, a chłopak jest zdezorientowany. Po chwili rozumie swój błąd. Fran próbuje wyżalić się Camili, lecz ta lekceważy przyjaciółkę. Francesca wychodzi z zajęć, a następnie ze studia. Marco chce iść za nią, lecz ubiega go Natalia. Francesca czuje dotyk czyjejś dłoni na ramieniu....

Federico:
Udało mi się wybłagać Violę, aby wróciła do domu. Właśnie idziemy. Zaraz będziemy. Całą drogę nie odzywa się do mnie. Ja rozumiem, że nie chcę ze mną gadać, więc też się nie odzywam. Właśnie otwieram drzwi. Nikt nie stoi w korytarzu, wiec wołam:
- German! Olga! Zobaczcie kogo przyprowadziłem! - z gabinetu wychodzi German. Widzi Violettę i od razu ją przytula. Ona też go przytula. Po chwili z kuchni wychodzi Olga:
- O co tyle zamie... Voletta, Voletta. Słoneczko jak dobrze, że jesteś!! Strasznie się o ciebię martwiłam! - Viola puszcza ojca i idzie przytulić się do Olgi. Przez cały czas się nie odezwała. Gdy dziewczyny się przytulają, odchodzi do mnie German:
- Dziękuję, dziękuję Ci.
- Nie ma za co. Najważniejsze, że się odnalazła. - powiedziałem.
- Violu maże byś coś zjadła?? - zapytał German. Viola nie odpowiedziała.
- Zaraz będzie obiad. Siadajcie do stołu. - rzekła Olgita. Wszyscy skierowaliśmy się w stronę stołu. Siedzieliśmy w ciszy. Nikt się nie odzywał. Viola nie miała co mówić. Z jednej strony ją rozumiem. To trudne nagle przestać być w centrum uwagi. No bo trzeba przyznać odkąd pojawiłem się w studiu wszyscy zawsze się za nią wstawiali, pytali ją o zdanie. Violetta ma to do siebie, że lubi być w centrum uwagi, ale nie robi to za wszelką cenę tak jak Ludmiła. Viola wie co zrobić, aby jej słuchali. Potrafi mówić mądrze. Z nią można pogadać o wszystkim. Można poprosić ja o radę i mieć pewność, że nie będzie ona bezsensowna, ale można z  nią też świetnie się bawić, lecz gdy przyjdziesz do niej z płaczem nigdy cię nie oddeleguje, zawsze pocieszy i postara się pomóc. Ma piękny głos i zasługuje na to by najwięcej śpiewać, ale w studiu jest jeszcze mnóstwo innych osób, które także mają talent. Lecz wydaje mi się, że tym razem było inaczej. To Violetta potrzebowała porady. Nie wiem o co chodzi, ale widać, że ją coś ryzie. Ona potrzebowała wsparcia przyjaciółek, a one mają też swoje problemy. Z tego co mi się wydaje to ona czuje się pokrzywdzona. Bo Viola zawsze miała czas dla każdego. Nie ważne czy to byłem ja, Leon, Francesca, Marco, czy Natalia, a gdy ona raz potrzebowała pomocy to wszyscy się od niej odwrócili.
- Fede! Ziemia do Federico! - usłyszałem głos Violetty i ujrzałem jej rękę machającą nad moimi oczami wyrwała mnie z zamyślenia.
- Tak, coś się stało?? - czy coś mnie ominęło??
- Zapatrzyłeś się na mnie. Patrzyłeś na mnie już od paru minut i w ogóle nie mrugałeś. Olga zdąrzyła  przynieść obiad.
- Zamyśliłem się. - jedliśmy w ciszy. Viola zjadła pierwsza. Podziękowała, odeszła od stołu i poszła na piętro. Ja zjadłem zaraz po niej i udałem się do swojego pokoju.

...........................................................................................,.,...............
No to macie fragment 31 rozdziału, gdyż nie zdążyłam napisać nic więcej. Mam strasznie dużo nauki i wogóle muszę się przyzwyczaić do nowej szkoły, nowej klasy i nowych przedmiotów. Może uda mi się coś napisać w weekend, ale nic nie obiecuję.  Mam nadzieję że rozumiecie i nie macie mi za złe małą aktywność na blogu.
Pozdrawiam Asia <3

3 komentarze:

Wystarczy jedno słowo. Każdy komentarz bardzo dużo dla mnie znaczy :)